Sprawa ma swój początek 21 lipca, choć dopiero teraz pan Paweł dzieli się nią z mediami. Dochodząc do przejścia dla pieszych na ul. Ptasiej zauważył pędzący samochód, którego kierowca nie sprawiał wrażenia, by chciał zatrzymać się, by ustąpić pierwszeństwa pieszemu. Mężczyzna poczekał więc z wejściem na jezdnię i nagrał krótki filmik z pędzącym kierowcą, a następnie wszedł na „zebrę”.
Nagranie przesłał policji, na skrzynkę akcji „stop agresji drogowej”. Następnie otrzymał wezwanie na przesłuchanie jako świadek, by osobiście złożyć zeznania.
„Wysłuchali mnie, a potem wezwali mnie ponownie, w związku z kolejnym filmem, który przesłałem. I przy okazji tego spotkania odnieśli się do nagrania z kierowcą na przejściu dla pieszych. Powiedzieli, że z filmu nie wynika, by kierowca dopuścił się wykroczenia, bo to krótkie, 4-sekundowe nagranie.” – wyjaśnił pan Paweł w rozmowie z brd24.pl
Dodał, że od policji usłyszał też, że z tej sprawy wyłączane jest odrębne wykroczenie, którego sam się dopuścił, czyli używania telefonu podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych.
Mężczyzna nie zgadza się z argumentacją policji wskazując, że nagranie rozpoczął zanim wszedł na jezdnię, a następnie, będąc na przejściu, jedynie trzymał telefon w ręce, ale na niego nie patrzył, bo obserwował drogę.
W połowie sierpnia otrzymał pismo z informacją, że Komendant Komisariatu Policji Poznań-Grunwald w Poznaniu 16 sierpnia złożył wniosek do Sądu Rejonowego Poznań-Grunwald i Jeżyce w Poznaniu o ukaranie mężczyzny. Zdaniem policji, po przesłuchaniu pieszego jest podstawa do tego, by ukarać go za używanie telefonu na „zebrze”.
Rozprawę wyznaczono na 2 października, ale wyrok może zaskoczyć strony. Zgodnie z polskim prawem korzystanie z urządzeń elektronicznych jest zabronione „podczas wchodzenia na jezdnię lub torowisko lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko, w tym również na przejściu dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni lub torowisku lub przejściu dla pieszych”.
Konieczne jest więc udowodnienie, że pieszy nie obserwował jezdni w sposób właściwy.