Jak podkreśla Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, zadanie nie będzie proste. Do momentu zakończenia prac teren pogorzeliska oraz “strefy zero” będą strzeżone przez policję, a wstęp na ten obszar będzie możliwy wyłącznie za zgodą dowódcy akcji. Nawet właściciele biznesów działających w tej strefie nie mogą wejść do swoich lokali bez odpowiedniej zgody, co odczuli nasi dziennikarze, próbując uzyskać dostęp do jednego z warzywniaków.
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, Andrzej Borowiak, poinformował, że biegli nadal nie podjęli decyzji, kiedy będzie bezpiecznie wejść na teren kamienicy. Wspólnie z nadzorem budowlanym, decyzje te będą podejmowane na bieżąco. Prawdopodobnie ze względów bezpieczeństwa wejście na teren pogorzeliska będzie możliwe dopiero w trakcie samej rozbiórki.
Jeżeli właściciele kamienicy nie będą w stanie pokryć kosztów rozbiórki, obowiązek ten spadnie na miasto, które jednak obciąży ich kosztami. 28 sierpnia ma zostać wydany nakaz rozbiórki w trybie katastrofy budowlanej, który będzie musiał być natychmiastowo wykonany. Niemniej jednak, proces ten może potrwać.
- Rozbiórka nie może rozpocząć się od razu. Najpierw trzeba podpisać umowę z firmą, która podejmie się tego zadania, wykonać kosztorys oraz ogólny projekt rozbiórki, który określi technologię przeprowadzania tych prac – wyjaśnia Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Dodał również, że w przypadku najbardziej newralgicznych miejsc, takich jak ściany graniczące z sąsiednimi budynkami, prace będą musiały być wykonane ręcznie. Niezbędna będzie także obecność doświadczonego specjalisty, który poprowadzi te prace rozbiórkowe.