Budynek szkoły baletowej został odebrany kościołowi w 1954 roku, ówczesne władze odbudowały go i przeznaczyły na szkołę baletową. W 1996 roku Skarb Państwa wystąpił o przejęcie budynku na drodze zasiedzenia, jednak po długiej walce sądowej w 2007 roku sąd odrzucił ten wniosek. Wówczas kościół wystąpił o zwrot budynku, a także o zapłacenie za bezumowne korzystanie z niego. Zgodnie z prawem kościół miał prawo do takiego odszkodowania: Skarb Państwa mógł użytkować ten budynek przez czas, który odpowiadał procentowi uszkodzenia nieruchomości, nie dłużej jednak niż 50 lat. Procent uszkodzenia, jak to ustalono, wynosił 73,53 procent. Zadaniem polegało na wyliczeniu, ile to będzie: 73,53 procent z 50 lat.
Tu, zdaniem sędziego sądu apelacyjnego, sąd okręgowy popełnił błąd, bo uznał, że okres bezumownego korzystania to czas od roku 2008, czyli maksymalny czas dopuszczalny do bezumownego korzystania z budynku. A zdaniem kościoła Skarb Państwa użytkował budynek bez umowy znacznie dłużej, niż to wynika z prawa, a więc kościołowi należy się wyższe odszkodowanie.
Sąd Apelacyjny uznał racje kościoła i przyznał jej odszkodowanie w wysokości 11 mln zł, a więc o 6, 8 mln więcej. Szkoła nadal może działać w budynku, chociaż w styczniowym wyroku Sąd Okręgowy postanowił, że w ciągu dwóch lat powinna opuścić dotychczasową siedzibę. Czy budynek zostanie przeznaczony na sprzedaż i czy i czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, organ prowadzący szkoły, będzie chciało go wykupić – nie wiadomo.