Cytowany przez Merkurego Paweł Śledziejowski, szef spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie, potwierdził, że Kaczanowski złożył w PIM-ie ofertę pracy i na jej podstawie został zatrudniony. Kaczanowski ma odpowiadać za dokumentowanie inwestycji oraz przebudowę i utrzymanie strony internetowej spółki. Ma samodzielne stanowisko i nie podlegają mu żadni pracownicy.
Prezydent Jacek Jaśkowiak, rozmawiając z Radiem Merkury, przyznał, że nie wie nic o zatrudnieniu swojego byłego współpracownika w PIM-ie, spółce odpowiadającej za największe inwestycje w Poznaniu.
Przypomnijmy – pożegnanie się ze stanowiskiem w urzędzie miasta przez Krzysztofa Kaczanowskiego było pokłosiem tzw. afery mobbingowej. Kaczanowski z pracy w urzędzie zrezygnował sam. Anonimowi pracownicy oskarżali go m.in. o zastraszanie, przeglądanie maili i billingów telefonicznych oraz “zachowania noszące znamiona mobbingu”. Kaczanowski konsekwentnie zaprzeczał zarzutom. Wielokrotnie też zgłaszał zastrzeżenia do pracy komisji, która przeprowadzała kontrolę w urzędzie.