Minister z Poznania ucisza prezesa Trybunału Konstytucyjnego

Paweł Szałamacha, minister finansów z Poznania, znów stał się centralną postacią medialnych doniesień. Wszystko przez list do prof. Andrzeja Rzeplińskiego, w którym Szałamacha prosi prezesa TK o nie wypowiadanie się publicznie do 13 maja. Rzepliński treść listu ujawnił, a ta wywołała prawdziwą burzę. Chodzi o ocenę wiarygodności kredytowej Polski.

Prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego, przyznał w programie #RZECZoPolityce, że otrzymał pismo, w którym minister finansów poprosiło, by nie wypowiadał się publicznie do 13 maja. Powód? Właśnie tego dnia Agencja ratingowa „Moody’s” ma opublikować raport o wiarygodności kredytowej Polski. Z listu opublikowanego na stronie internetowej TK dowiadujemy się, że zdaniem Szałamachy jakiekolwiek publiczne wypowiedzi Rzeplińskiego mogą wpłynąć na niego niekorzystnie.

„Jak  panu zapewne wiadomo, w styczniu tego roku inna agencja ratingowa S&P obniżyła ocenę Rzeczypospolitej, podając za podstawowy powód sytuację wokół kierowanej przez pana instytucji” – czytamy w liście ministra Szałamachy.

Publikacja listu wywołała burzę. Głosy krytyki pod adresem Pawła Szałamachy pojawiły się błyskawicznie. Bo choć prof. Rzepliński prosił go o spotkanie w celu wyjaśnienia treści listu, ten odmówił i do spotkanie ostatecznie nie doszło.

Po tym, jak list wyciekł do sieci, minister Szałamacha wydał specjalne oświadczenie, w którym odniósł się do kierowanych pod jego adresem zarzutów.

„Kierując się troską o koszty finansowania zadłużenia kraju, poprosiłem prof. Rzeplińskiego o rozważenie powstrzymania się przez 9 dni z wystąpieniami, które stanowiłyby podniesienie poziomu sporu wokół Trybunału. Po otrzymaniu pisma prof. Rzepliński poprosił o spotkanie w trybie natychmiastowym w dniu wczorajszym w celu wyjaśnienia znaczenia mojego listu. Ze względu na szereg obowiązków do spotkania nie doszło, minister finansów pracuje nad wieloma projektami, np. finalizuje prace nad pakietem uszczelnienia rynku paliw. Następnie adresat ujawnił list mediom. Ubolewam, że moja prośba nie znalazła zrozumienia u pana prezesa TK – napisał Szałamacha.

Suchej nitki na ministrze finansów nie pozostawiają internauci, dziennikarze i politycy opozycji.

„Po takim piśmie agencja Moody’s nie może nie zauważyć, że ryzykiem dla polskiej gospodarki jest sam minister Szałamacha” – tak do całej sprawy odniósł się na Twitterze Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”. Ryszard Petru, lider Nowoczesnej, za pośrednictwem tego samego medium skomentował krótko: „Kolejny odcinek serialu „Dorwać Rzeplińskiego w reżyserii PiS”.

Nie tylko Kurski i Petru, ale i wielu innych użytkowników Twittera zareagowało na list, w którym Paweł Szałamacha prosi prof. Rzeplińskiego o milczenie. Hasztag #BoRejting robi w Internecie furorę. Już teraz jest jednym z najpopularniejszych hasztagów na Twitterze. A to dopiero początek…