Ogień pojawił się w niedzielę wieczorem w jednej z hal, a następnie przeniósł się także na sąsiednią. Łącznie pożarem objęte było ok. 3,2 tys. metrów kwadratowych powierzchni.
Akcja była bardzo trudna dla strażaków nie tylko z uwagi na bezpośrednie sąsiedztwo innych budynków firmy, ale także na fakt, że paliły się tworzywa sztuczne i materiały łatwopalne. W kulminacyjnym momencie w akcji uczestniczyło 30 zastępów straży pożarnej, a dogaszanie trwało jeszcze w poniedziałek.
Stwierdzono, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców, dlatego nie zdecydowano się na przeprowadzenie ewakuacji.