Hasłem manifestacji było „Jeszcze nie wymarła, póki my żyjemy”. Organizatorzy chcieli spotkać się tydzień po rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, by po opadnięciu emocji politycznych zastanowić się, jak bardzo społeczeństwo szanuje wywalczoną przez przodków wolność i ziemię.
Poznański protest odbył się na pl. Mickiewicza. Zdaniem młodych źródłem obecnego kryzysu jest przestarzały system energetyczny i bierność polityków w zakresie polityki energetycznej. Podczas protestu wskazywali, że według danych CBOS ponad 2 miliony mieszkań może nie być dogrzana w nadchodzącym sezonie. Jednocześnie połowa Polaków przyznaje, że prawdopodobnie będzie musiała ograniczyć ogrzewanie z uwagi na jego cenę.
Protestujący podkreślali, że Polska od lat powinna przeprowadzać odpowiednią transformację energetyczną, opartą o odpowiedzialne i odnawialne źródła energii, takie jak wiatr, słońce czy atom. Jednocześnie zaznaczyli, że regularnie wysyłają do posłów prośby o spotkania, ponieważ chcą rozmawiać o przyszłości środowiska z decydentami i skłonić polityków do działań.
„Jakakolwiek partia nie ma swojego planu dotyczącego tego, w jaki sposób zamierzają dotrzeć do neutralności klimatycznej, jeśli zdobędą władzę. To coś, co powinno się zdarzyć już bardzo dawno temu. Nadal tego nie ma. Potrzebujemy konkretnych planów, konkretnych zobowiązań przez polityków i konkretnych działań, które już mogłyby być implementowane” – powiedziała jedna z uczestniczek protestu
