.jpg)
.jpg)
Aktywiści i aktywistki z całego świata w ramach ruchu Fridays for Future protestują dziś przeciw bierności wobec postępującej katastrofy klimatycznej. W Poznaniu manifestacja odbędzie się w ramach Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Tegorocznym hasłem przewodnim jest „wspólne działanie lub wspólne wymieranie”.
„Mamy już dość pęknięć i podziałów w społeczeństwie. Katastrofy klimatycznej nie obchodzi wojna polsko-polsko-polska. Kryzys dotyka nas wszystkich, więc dlaczego nie mamy przeciwdziałać mu razem? Czeka nas ogromny sprawdzian z solidarności, bo niektórzy ucierpią bardziej niż inni. Mam nadzieję, że w obliczu katastrofy pozostaniemy ludźmi i wykażemy się empatią. Pojednanie między grupami społecznymi będzie wymagające, ale za konieczne uznaliśmy mówienie o nim. Nie wiem, czy naprawienie wszystkich podziałów będzie możliwe – wiem, że musimy działać pomimo różnic. Pracy jest wiele, bo czeka nas błyskawiczna dekarbonizacja naszej cywilizacji w taki sposób, aby nie zostawić nikogo na lodzie (którego pozostaje coraz mniej). Według najnowszego raportu IPCC ciągle mamy szansę na zatrzymanie ocieplenia na stosunkowo bezpiecznym poziomie, ale tylko i wyłącznie, jeśli podejmiemy działania bardziej ambitne od obecnych deklaracji polityków. Nie mamy ani chwili do stracenia” – mówi Kajetan Nowak, student energetyki, aktywista Młodzieżowego Strajku Klimatycznego
Manifestacja rozpocznie się o godzinie 10:00 na pl. Mickiewicza. Na początku zostaną wygłoszone przemowy poświęcone tematowi osób, które są najbardziej narażone na skutki zmian klimatu. Następnie uczestnicy wyruszą ulicami centrum miasta.
Jak wyjaśniają organizatorzy, poznaniacy będą mogli zobaczyć „wszechobecną betonozę” w mieście i posłuchać o skutkach nadmiernego „betonowania” miast, w tym o nieprawidłowej retencji, nagrzewaniu powietrza czy wymieraniu roślinności.