Marsz papieski zamienia się w indywidualne składanie kwiatów i zniczy – kontrowersje w Poznaniu

Marsz papieski, który miał miejsce w rocznicę śmierci Jana Pawła II, nie doszedł do skutku z powodu braku porozumienia z kościelnymi władzami w Poznaniu. Mimo to, organizatorzy zaplanowali czuwanie modlitewne, które również zostało odwołane z powodu zablokowania miejsca przez anonimowe osoby. Poznaniacy ostatecznie zostali wezwani do indywidualnego składania kwiatów i zniczy przy Krzyżu Papieskim.

Pierwotnie zaplanowany marsz papieski w rocznicę śmierci Jana Pawła II miał wyrazić wsparcie dla Kościoła Katolickiego w trudnym czasie kryzysu. Niestety, organizator wydarzenia, Stanisław Grzesiek, wyjawił w Gazecie Wyborczej, że jego inicjatywa nie spotkała się z zrozumieniem ze strony kościelnych władz w Poznaniu. Zamiast marszu miało się odbyć czuwanie modlitewne pod krzyżem na Łęgach Dębińskich, które również zostało odwołane.

Powodem odwołania czuwania było zablokowanie miejsca przez anonimowe osoby, co – zdaniem organizatora – groziło konfrontacją. Grzesiek w swoim oświadczeniu apeluje do mieszkańców Poznania, by indywidualnie składali kwiaty i znicze przy Krzyżu Papieskim w niedzielę, 2 kwietnia.

W odpowiedzi na pytanie o “zablokowanie miejsca”, odkryliśmy, że 15 marca do Urzędu Miasta wpłynęły cztery zgłoszenia o organizacji zgromadzenia publicznego w najbliższą niedzielę w różnych lokalizacjach na terenie miasta. Organizator spotkania modlitewnego zgłosił zgromadzenie przy Krzyżu Papieskim 16 marca, jednak jego zawiadomienie nie zawierało wszystkich elementów wymaganych ustawą. Próba ponowienia zgłoszenia 28 marca również nie spełniła wymogów.

W związku z tym mieszkańcy Poznania mogą indywidualnie pojawić się przy Krzyżu Papieskim i na przykład zapalić znicz, aby oddać cześć pamięci Jana Pawła II. Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest właściwe porozumienie między organizatorami, władzami miasta i kościołem, aby wydarzenia tego rodzaju mogły przebiegać bez zakłóceń.