Trwa kolejny dzień okupacji akademika UAM, DS Jowita. Mimo niedawnych zapewnień o dążeniu do porozumienia i wypracowania wspólnych rozwiązań, wydaje się, że sytuacja się zaostrza.
Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa (SIM) przekazała dziś, że w godzinach porannych w akademiku pojawili się z godzinnym wyprzedzeniem: rektor Bogumiła Kaniewska, kanclerz Marcin Wysocki, prorektorka ds. studenckich i kształcenia Joanna Wójcik, prorektor ds. relacji z otoczeniem społecznym Zbyszko Melosik, prorektor ds. współpracy międzynarodowej Rafał Witkowski i rzeczniczka prasowa uniwersytetu Małgorzata Rybczyńska, którzy przyszli razem z… ochroną.
Okupujących budynek poinformowano, że uniwersytet zdecydował się wprowadzić prywatną ochronę na teren obiektu. Zdaniem SIM, w argumentacji wskazano, że to studenci i studentki są „zagrożeniem”.
Zamknięto także główne drzwi wejściowe, a dostęp do budynku możliwy jest jedynie drzwiami bocznymi. Przebywający w środku protestujący nie mają dostępu zarówno do recepcji i holu głównego jak i… prysznica.
„Władze UAM próbują wmówić opinii publicznej, że studenci i studentki są niebezpieczni. Wydaje się publiczne pieniądze na prywatną agencję ochrony w celu zastraszenia strajkujących. Jest to próba stłamszenia silnego, oddolnego oporu, który nieustannie rośnie w siłę.” – wskazała Studencka Inicjatywa Mieszkaniowa
Jednocześnie okupujący akademik podkreślają, że nie opuszczą budynku dopóki nie otrzymają pisemnej gwarancji „przywrócenia akademika do jego pierwotnej funkcji”, czyli taniego i publicznego domu studenckiego.
Zwróciliśmy się do UAM z prośbą o komentarz dotyczący doniesień ze strony protestujących. Na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Zobacz także:
Co dalej z domem studenckim “Jowita”? UAM odpowiada
“Jowita zostaje!”- kolejny dzień okupacji legendarnego akademika. Będzie dziś przełom?