Pies zostawiony w rozgrzanym samochodzie. Uratowali go policjanci

Choć od lat mówi się o niebezpieczeństwie, jakim jest zostawianie ludzi lub zwierząt w rozgrzanym samochodzie, to nadal nie brakuje tych, którzy wykazują się nieodpowiedzialnością. Spostrzegawczość i prawidłowa reakcja poznańskich policjantów uratowała dzisiaj zdrowie i życie psa, którego właściciel pozostawił go w słońcu w zamkniętym pojeździe.

 

W całym mieście odbywają się dziś procesje Bożego Ciała. Zabezpieczane są one przez służby, w tym przez policję, ponieważ większość z nich prowadzi przez miejskie ulice.

Podczas zabezpieczania przemarszu przy ul. św. Antoniego, funkcjonariusze zauważyli psa zamkniętego w jednym z samochodów. Pojazd był zamknięty i mocno rozgrzany w dzisiejszym słońcu.

Policjanci natychmiast przystąpili do ustalenia właściciela samochodu. Okazało się, że udało się to zrobić bardzo szybko, dzięki czemu można było wypuścić psa, bez konieczności wybijania szyby w pojeździe. Zwierzęciu nic na szczęście się nie stało, choć nie wiadomo, jak potoczyłaby się sytuacja, gdyby spędził w rozgrzanej „puszce” więcej czasu.

Nieodpowiedzialny 67-letni właściciel nie uniknie odpowiedzialności. Mężczyzna będzie odpowiadał za złamanie przepisów ustawy o ochronie zwierząt.