Prokuratura postawiła zarzuty czterem policjantom, zaangażowanych w sprawę 21-letniej Moniki, która została brutalnie zamordowana na oczach matki przez swojego byłego partnera. Do tragedii doszło w Żernikach pod Poznaniem w marcu 2016 roku. Zdaniem śledczych, policjanci nie dopełnili swoich obowiązków, a potem poświadczali nieprawdę w notatkach służbowych.
morderca-z-zernik
Prokuratura postawiła zarzuty czterem policjantom, zaangażowanych w sprawę 21-letniej Moniki, która została brutalnie zamordowana na oczach matki przez swojego byłego partnera. Do tragedii doszło w Żernikach pod Poznaniem w marcu 2016 roku. Zdaniem śledczych, policjanci nie dopełnili swoich obowiązków, a potem poświadczali nieprawdę w notatkach służbowych.
Kolejnych dwóch funkcjonariuszy usłyszało zarzuty w związku z zabójstwem do jakiego doszło rok temu w Żernikach pod Poznaniem. 21-letnia kobieta została kilkukrotnie dźgnięta nożem przez swojego byłego partnera. Jak się później okazało, kilkukrotnie prosiła policję o pomoc.
Mundurowi nie zdołali złapać mordercy z Żernik, który 23 marca zadźgał pod Poznaniem 21-letnią kobietę. Zamiast więzienia wybrał śmierć w piwnicy na poznańskim Grunwaldzie, podaje dziennikarz śledczy Gazety Wyborczej. Zwłoki samobójcy znalazła rodzina.
Trzy dymisje policjantów i sześć postępowań dyscyplinarnych - to efekt kontroli, jaką Komendant Wojewódzki Policji zlecił w Komisariacie Policji Poznań Nowe Miasto po morderstwie w podpoznańskich Żernikach. 21-letnia Monika G., ofiara nożownika wcześniej zgłaszała w tym komisariacie, że jest nękana przez swojego byłego konkubenta, późniejszego mordercę. Poznańska policja przyznaje teraz,...
23 marca Sławomir Budziński zaatakował i śmiertelnie ranił nożem 21-letnią kobietę w podpoznańskich Żernikach. Policjanci apelują o pomoc w poszukiwaniu mężczyzny.