Jednak kierowcy w ponad 30 polskich miastach nie bez przyczyny nazywają te urządzenia „czaso-umilaczami”. Sekundniki prościej założyć na skrzyżowaniach stało-czasowych, gdzie wskazania świateł trwają zawsze tyle samo, bez względu na ilość aut. Szczecin jako pierwszy w Polsce zgrał je z inteligentną sygnalizacją, reagującą na natężenia ruchu.
Teraz czekamy na ruch władz z Poznania, jednak obserwując dotychczasowe decyzje podejrwamy, że szybciej doczekamy się demontażu poszczególnych świateł niż zamontowania czasowników.