Jak usprawnić komunikację w mieście?

Nad tym od dłuższego już czasu zastanawiają się członkowie Stowarzyszenia My-Poznaniacy i Inwestycje dla Poznania. Udało im się wymyśleć kilka skutecznych i w dodatku tanich sposobów. Cały problem jednak w tym, żeby do swoich projektów przekonać miejskich urzędników…

KOnferencja rozpoczęła się od pokazania, jak usprawnienie komunikacji udało się innym miasto, na przykład szwajcarskiej Bazylei. Tam tramwaje przejeżdżają tuż obok kawiarnianych ogródków i nikomu to nie przeszkadza. A u nas?

U nas jest znacznie gorzej i to wcale nie dlatego, że nie ma pieniędzy na obwodnice czy autostrady albo że centrum jest ciasne i nie ma gdzie wyprowadzić ruchu. Wiele rzeczy – jak twierdza organizatorzy konferencji – da się zrobić za naprawdę niewielkie pieniądze albo w ogóle bez nich. Trzeba tylko chcieć. I właśnie tej chęci najbardziej brakuje u miejskich urzędników.

– Dlaczego poznaniacy opuszczają centrum? – pyta retorycznie Paweł Sowa z Inwestycje dla Poznania. – Ze względu na nadmiar samochodów. Mówimy o problemie padających sklepów w centrum. One padają właśnie dlatego, że ich witryny zasłaniane są przez samochody. Jeśli ludzie nie widzą wystawy, bo zasłania ją samochód, mają problem, żeby przejść na drugą stronę ulicy, bo jedzie nią sznur samochodów, to zazwyczaj rezygnują z zakupów. Idą do galerii handlowej, gdzie bez kłopotów mogą podejść pod każdy sklep.

Ale z drugiej strony, skoro mieszka się w mieście, to trzeba się przecież liczyć z tym, że jest duży ruch, dużo samochodów, no i kłopoty z poruszaniem innymi środkami lokomocji. Można oczywiście jeździć nie własnym samochodem, ale autobusem lub tramwajem, tyle że one też bardzo często stają w korkach. Jednak zdaniem Cezarego Brudki z Sekcji Rowerzystów Miejskich wcale nie musi tak być.

– Pojedyncze usprawnienia, jak na przykład buspasy, mogą dużo zmienić – przekonuje. I przytacza przykład autobusu linii 82, który, gdyby miał buspas przy zjeździe na Niestachowską, jechałby przynajmniej 10 minut krócej. Sytuację poprawiłoby też wydzielenie torowiska na Dąbrowskiego. teraz samochody ciągle wjeżdżają na tory nawet tam, gdzie mają linię ciągłą, i blokuja przejazd tramwajom.
– Nie wierzymy w tę linię, bo widzimy, jak kierowcy jej nie przestrzegają, więc nie zgadzamy się z Zarządem Dróg Miejskich, który proponuje właśnie liniami wydzielić torowisko – wyjaśnia Brudka. – Separatory byłyby z pewnością znacznie bardziej skuteczne.

Dzięki separatorom samochody nie blokowałyby tramwajów i te dojeżdżałyby do celu znacznie szybciej niż samochód, który stałby nadal w korku. A ten fakt skuteczniej niż cokolwiek innego przekonałby kierowców, żeby się przesiąść z własnego auta do miejskiej komunikacji. I dzięki temu na drogach zrobiłoby się luźniej, bo samochodami jeździliby tylko ci, którzy nimi pracują, na przykład dostawcy towarów.

Wydzielenie torowiska nie byłoby zbyt kosztowną sprawą, a z pewnością przyniosłoby efekty – przekonują Paweł Sowa, Cezary Brudka i Przemysław Andrzejak z My-Poznaniacy.  I proponują na początek wydzielić na Dąbrowskiego- torowisko między pętlą Ogrody i Kościelną, na Grunwaldzkiej – między Matejki i Roosevelta oraz wytyczenie miejsc parkingowych na jednym z pasów między Wojskową albo Iłłakowiczówny, a Matejki/Szylinga. Na Garbarach / Mostowej wydzielenie pasa dla autobusów, na
moście Królowej Jadwigi – usunięcie kolizji ruchu samochodowego z tramwajowym, na Głogowskiej proponują reorganizację ruchu przez ograniczenie ruchu oraz utworzenie azyli dla pieszych i zatok do lewoskrętów od Hetmańskiej do mostu Dworcowego oraz wydzielenie torowiska między Palacza/Krauthofera i Ściegiennego.

Wydzielenie torowiska między Ratajczaka i Piekarami pomogłoby też na Św. Marcinie, na pl. Wolności  – wydzielenie torowiska od al. Marcinkowskiego do Ratajczaka, na Grochowskiej – utworzenie pasów dla autobusów, na Solidarności-Połabskiej skręt autobusu z  prawego pasa, na Hetmańskiej-Kolejowej  usprawnienie przejazdu tramwaju.

Ulicy Mieszka I przy Słowiańskiej przydałby się priorytet dla autobusu, tak samo przy Solidarności, Kurpińskiego i Szymanowskiego. Priorytet dla autobusu rozwiązałby stanie w korkach miejskich pojazdów na al. Wielkopolskiej, a na Grochowskiej przed Bukowską powinien się znaleźć pas dla autobusu.

Na Dąbrowskiego do Przybyszewskiego pas autobusowy powinien być na torowisku, a buspasy na Garbarach i Mostowej oraz wydzielenie torowiska na Moście Królowej Jadwigi należy poddać konsultacjom społecznym.

Wszystkie te propozycje przedstawiciele Inwestycji dla Poznania, Sekcji Rowerzystów Miejskich i My-Poznaniacy przedstawili w Zarządzie Dróg Miejskich – i na razie nic. A udalo im się wywalczyć w budżecie 500 tysięcy złotych na usprawnienia komunikacyjne w mieście plus to, co jeszcze zostanie z Euro 2012. ich zdaniem to naprawdę wystarczy na wiele rzeczy, które poprawią komunikację w mieście.