Co dalej ze stadionem Szyca? Rozstrzygnie to debata

Park, hala sportowa czy osiedle mieszkaniowe? Prezydent Ryszard Grobelny przedstawił scenariusz debaty, w której mieszkańcy mają rozstrzygnąć o dalszych losach stadionu Szyca na Wildzie.

Prezydent zamierza przedstawić mieszkańcom cztery warianty zagospodarowania tego terenu. Pierwszy to teren zielony, czyli park, bez jakiejkolwiek zabudowy, a układ zieleni nawiązywałby do kształtu stadionu. Do tego rozwiązania miasto musiałoby dopłacić 24,7 mln złotych na urządzenie parku. Drugi to zieleń z obiektem sportowo – rekreacyjnym o wysokości 20 metrów.

– Na modelu jest przedstawiona hala, ale nie jest przesądzone, czy byłaby to hala czy stadion – wyjaśnił prezydent Grobelny.
To rozwiązanie kosztowałoby miasto 375,3 mln złotych. To koszt budowy obiektu oraz dróg dojazdowych, miejsc parkingowych wokół niego, a także wykupienia terenu. Choć właścicielem większości gruntu wokół stadionu jest miasto, to jednak wieczystym użytkownikiem jest firma TK Development, która raczej nie byłaby skłonna urządzać za swoje pieniądze niedochodowego parku na swoim terenie.

Wariant trzeci to zabudowa mieszkaniowa z usługami, przy czym usługi byłyby rozmieszczone w budynkach wzdłuż Dolnej Wildy,  wtym także handel wielkopowierzchniowy. To rozwiązanie wymagałoby zmiany studium zagospodarowania przestrzennego, które w tym miejscu nie przewiduje jedynie zieleń i funkcje rekreacyjno-sportowe, a nie mieszkaniowe. Na tym rozwiązaniu miasto zarobiłoby jakieś 10,4 mln złotych na podatku od nieruchomości, a przy tym nie musiałoby w ten teren inwestować.
Zdaniem prezydenta budowa na tym terenie osiedla nie musi oznaczać degradacji zieleni.
– Miejsca parkingowe znajdowałyby się pod budynkami – tłumaczył prezydent. – Zieleń zajmowałaby więc ponad połowę terenu.

Czwarty wariant to zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna, najsilniej ingerująca w ten teren. Ale także i tu, mimo najbardziej intensywnej zabudowy, miejsca parkingowe przewidziano pod budynkami, zieleń ma zajmowac ponad połowę terenu, a przestrzeń ma być otwarta dla przechodniów. Także i na tym wariancie miasto zarobiłoby – 5,5 mln złotych.

Poznaniacy biorący udział w debacie będą więc mieli do wyboru te cztery warianty z wizualizacjami, kosztami i skutkami tych rozwiązań, a także stanowiskami innych zainteresowanych zagospodarowaniem tego terenu, czyli Stowarzyszeniem My-Poznaniacy, rady Osiedla Wilda i kupców handlujacych na bazarze przy Dolnej Wildzie.

Sama debata odbędzie się w piątek, 25 maja o 15.30 w Liceum Ogólnokształcącym nr VI. Ale będzie to nie tylko dyskusja wszystkich uczestników – debata będzie połączeniem debaty publicznej z badaniami społecznymi.

– Zakłada ona dokonanie dwóch “pomiarów” badawczych: badanie ankietowe 550 mieszkańców Poznania oraz 250 mieszkańców Wildy, które już trwają – wyjaśnia Maciej Milewicz z biura prasowego urzędu miasta. – Spośród ankietowanych losowo zostanie wybranych 120 uczestników debaty. Wszyscy oni dostaną pełen zestaw materiałów z plusami i minusami każdego z wariantów, dołaczymy także stanowiska zainteresowanych stron.

Prezydent i jego służby zaplanowali już też przebieg samej debaty. Rozpocznie się wystąpieniem prezydenta, który zaprezentuje 4 warianty zagospodarowania terenu, a później wystapią interesariusze. PO nich zaś rozpocznie się dyskusja w grupach, a później runda pytań i odpowiedzi, a na zakończenie – głosowanie nad wariantami zagospodarowania oraz wypełnienie ankiety.

Sam prezydent do czasu debaty nie zamierza ujawniać, które rozwiązanie popiera.
– Nie chcę się wypowiadać, żeby nie wpływać na opinię poznaniaków – wyjaśnił. – Chcę, by wyrobili sobie własne zdanie.

Jednak nawet jeśli wszyscy zainteresowanie zgodza się na jakies rozwiązanie – to wcale nie oznacza, że zostanie ono zrealizowane. Po pierwsze wyniki debaty nie są wiążące prawnie, stanowią jedynie rekomendację. A po drugie – może się okazać, że na realizację wybranego rozwiązania nie ma pieniędzy – oczywiście nie chodzi tu o budowę osiedli mieszkaniowych, bo na to wyłozyliby prywatni inwestorzy. Ale na park czy halę sportową, jeśli mieszkańcy wybiorą właśnie to rozwiązanie, będziemy musieli poczekać, aż znajdą się pieniądze w budżecie.

– Każdy z tych wariantów może nie powstać, mimo że mieszkańcy go wskażą – podkreślił prezydent. – I muszą mieć tego świadomość. Ale i tak warto przygotować taką debatę, bo w tej zbiorowej mądrości mieszkańców mogą się pojawić nowe aspekty.