.jpg)
.jpg)
– To był najtrudniejszy, bo pierwszy mecz, ale wyciągamy wnioski – powiedział prezydent Ryszard Grobelny, jak mam nadzieję, będą równie dobre.
Według oceny prezydenta wszystko poszło bardzo dobrze, a szczególne słowa uznania należą się policji, która zawsze zdążyła interweniować, zanim konflikt rozpoczął się na dobre. Wyjście kibiców ze stadionu odbyło się również wyjątkowo sprawnie i nawet interwencji medycznych było mniej niż w ciągu normalnego weekendu w Poznaniu.
– Przyjechało więcej kibiców niż się spodziewaliśmy – przyznał prezydent. – A reakcja na Poznań kibiców z Irlandii jest dla nas trochę zaskakując. Oni dzwonią do swoich znajomych zapraszając ich do Poznania, tak dobrze się tu bawią…
Jedynym problemem, jaki zaskoczył organizatorów Euro 2012 w Poznaniu, jest… sprzątanie. Okazało się już po pierwszym dniu, że osób przeznaczonych do sprzątania jest zbyt mało, w dodatku musieliby to jednak robić częściej niż raz na dobę, dlatego prezydent wydał polecenie, by przy następnym meczu starano się sprzątać także w czasie, gdy kibice wyjdą ze Starego Rynku na mecz – a zanim z niego wrócą na świętowanie. A jest co sprzątać. Tylko dziś rano wzmocnione ekipy porządkowe wywiozły ze Starego Rynku i okolicznych uliczek 25 ton śmieci…
Problemów nie nastręczała także komunikacja, chociaz kibice jechali na stadion w sporym tłoku.
– Ale to tylko dlatego, że nie czekali na kolejne tramwaje i chcieli jechać wszyscy od razu – tłumaczył Henryk Spychalski, wicedyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Urzędu Miasta Poznania. – Ale muszę powiedzieć, że poznaniacy dopchaliby przynajmniej o 20 procent więcej…
Henryk Spychalski zwrócił też uwagę, że jak na osoby nie tylko nie z tego miasta, ale nie z tego kraju, kibice perfekcyjnie radzili sobie z zaparkowaniem swoich samochodów w wygodnych i położonych blisko stadionu, choć niedozwolonych miejscach.
– Ale dopóki nie utrudniały ruchu, nie interweniowaliśmy – zastrzega. – Nie mieliśmy też sygnałów, że z powodu kłopotu z komunikacją ktoś nie zdążył na pociąg czy samolot.
Równie pozytywnie ocenia pierwszy mecz straż miejska.
– Spokój, fajna zabawa i zdyscyplinowanie – mówi Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy straży. – przez cały ten czas wywieźliśmy tylko 5 samochodów na lawetach! I chociaz malkontenci się trafiają, to jednak ogólnie mieszkańcy traktują kibiców z dużą wyrozumiałością.
Kolejny mecz 14 czerwca o godzinie 18, tym razem Chorwaci zagrają z Włochami.
– Ten mecz nie będzie łatwiejszy, bo to czwartek, normalny dzień pracy, w dodatku mecz odbywa się wcześniej – mówi dyrektor Spychalski. – Ale doświadczenia z pierwszego meczu będą procentować.
Jak szacują organizatorzy, na drugi mecz Euro 2012 przyjedzie nieco mniej kibiców, bo to Irlandczycy są najliczniejszą grupą na Euro, i spodziewają się mniej więcej 20 tysięcy Włochów i Chorwatów.
– Mamy nadzieję, że będzie równie sympatycznie – podsumowuje prezydent Grobelny.
Czytaj także:
Pierwszy mecz Euro 2012 w Poznaniu: było fantastycznie!
Prezydent: atmosfera jest rewelacyjna!
Euro 2012: Komunikacja w Poznaniu w dni meczowe
Chorwaci i Irlandczycy opanowali Stary Rynek
Chorwaci są już w Poznaniu
Strefa Kibica: tak było na otwarciu
Ambasady dla… kibiców Euro 2012
Otwarcie Strefy Kibica: Mezo, tłumy w strefie i remis w meczu Polska-Grecja
Strefa Kibica: zakazy i ograniczenia
Koncerty w Strefie Kibica
Euro 2012: ograniczenia dla mieszkańców okolic stadionu
Euro 2012: ograniczenia w ruchu wokół Strefy Kibica