Nie utonął pod lodem, bo… trafił na strażaka-emeryta i strażackie ćwiczenia

To dopiero historia! 60-letni wędkarz wszedł na lód na jeziorze Rusałka – a ten się pod nim załamał. I tylko wielu szczęśliwym zbiegom okoliczności zawdzięcza fakt, że żyje…

Do wypadku doszło jakieś 50 metrów od brzegu, około godz. 13.30. Na szczęście – po raz pierwszy – tuz obok brzegiem jeziora przechodził emerytowany strażak, który doskonale wiedział, co zrobić w takiej sytuacji, więc potrafił przytrzymać tonącego zanim nie przyjechały służby ratownicze.

A te zjawiły się wyjątkowo szybko, bo… właśnie wracały z ćwiczeń w ratownictwie wodnym i na lodzie. I to w dodatku znad Rusałki! I tak strażacy z JRG nr5 oraz z JRG nr 1 zupełnie nieoczekiwanie zaraz po ćwiczeniach sprawdzili swoje umiejętności w praktyce.

Strażacy ostrzegają, by nie wchodzić na lód. Mimo że mrozy mamy juz od kilku dni, lód jest jeszcze cienki i może załamać się w każdej chwili. A nie zawsze obok będzie przechodził emerytowany strażak, który wie, jak ratować życie na lodzie…