Odśnieżanie po poznańsku, czyli zimowe know-how (film)

Odśnieżanie to nie jest prosta sprawa. Czasem aby usunąć zalegający śnieg trzeba wznieść się na wyżyny kreatywności – możemy się o tym przekonać chociażby podczas spaceru ulicami Poznania.

Nie tak dawno temu pisaliśmy o nieodśnieżonych poznańskich ulicach, przez które trudno było przejść bez łopaty śniegowej lub nart biegowych – chociaż prawdę mówiąc przy wykorzystaniu tego drugiego sprzętu nawet Justyna Kowalczyk miałaby problemy z poruszaniem się po mieście. Na szczęście po naszym artykule zarządcy i właściciele nieruchomości przystąpili do odśnieżania chodników, chociaż prawdopodobnie wzięli sobie nasze uwagi zbyt mocno do serca.

Tak przynajmniej wynika ze zdjęć, które przesłał nam jeden z czytelników. Według relacji użytkownika NishioPoznań, służby odśnieżające plac Mickiewicza skupiły się na ścieżkach tuż przy pomniku, po których nikt nie chodzi.

– Ekipa sprzątająca głównie odśnieżała miejsca za pomnikiem i nie używaną alejkę do drugiego pomnika. Równo i w parze jak pług szuflowali nikomu nie potrzebne miejsce” – pisze Nishio. – Skrupulatnie posypała piaskiem i solą wokół pomnika “Adasia”, jakby to było ważne miejsce komunikacyjne! Do tego obok stoją butelki po piwie i tak pozostały. Czy usunięcie tych butelek nie leżało w ich kompetencjach?

Jakkolwiek w redakcji Codziennego Poznania pamiętamy o zasługach naszego wieszcza narodowego, to jednak nas również dziwi taki sposób odśnieżania okolic pomnika Adama Mickiewicza. Służbom odśnieżającym chcielibyśmy przypomnieć, że postać stojąca na cokole nie ma zamiaru się nigdzie ruszać, zatem nie ma potrzeby tak skrupulatnego odśnieżania okolic pomnika.

Kreatywnością popisały się również słuzby odśnieżające alejki na osiedlu Zwycięstwa. Na zamieszczonym w internecie materiale filmowym wyraźnie widać, że panom fachowcom za płub śnieżny służy… zwykła europaleta przywiązana do półciężarówki.

Trzeba jednak przyznać, że poznaniacy zawsze mieli fantazję jeżeli chodzi o sprzęt do odśnieżania. Niecałe 3 lata temu hitem okazał się maluch z przymocowanym doń pługiem śnieżnym, który służył Zespołowi Szkół Mistrzostwa Sportowego nr 2 do odśnieżania boiska. Niestety, ze względu na trwajace obecnie ferie zimowe, nie udało nam się dowiedzieć czy “maluch” wciąż jest w użyciu.

Jesteśmy przekonani, że nie są to jedyne kreatywne sposoby na odśnieżanie. Może znacie jakieś jeszcze?

Czytaj też:

Lód może być niebezpieczny!

Nie odśnieżyłeś? Zapłacisz!

Święty Marcin? Tylko z własną łopatą