Neobank ponownie na celowniku

Anarchiści, lokatorzy oraz zwykli poznaniacy ponownie przypominali na ulicach miasta o powiązaniach, o jakie oskarżają Neobank i Piotra Ś., oskarżanego o “czyszczenie” kamienic z lokatorów.

Nękanie lokatorów “czyszczonych” kamienic nieco się uspokoiło, jednak anarchiści wraz z członkami Wielkopolskiego Stowarzyszenia Lokatorów nie zamierzają zostawić w spokoju Neobanku. To właśnie ta instytucja jest przez nich oskarżana o finansowanie procederu “czyszczenia” kamienic. W środowe popołudnie anarchiści wraz z członkami Wielkopolskiego Zrzeszenia Lokatorów pojawili się pod kilkoma placówkami Neobanku w centrum Poznania.

– To dzięki Neobankowi i jego pieniądzom były możliwe działania Piotra Ś. – przekonywał podczas kolejnej już demonstracji Łukasz Weber, jeden z anarchistów. Protestujący rozpoczęli pikietę pod oddziałem banku na ulicy Gwarnej, następnie przeszli pod placówkę Neobanku na ulicy Ratajczaka oraz na Alejach Marcinkowskiego. Stamtąd przeszli do oddziału przy placu Wolności. Wszystkie oddziały Neobanku były wyjątkowo nieczynne.

Demonstrantom towarzyszyły bębny, a przechodniom rozdawano ulotki, w których tłumaczono powody protestu:
“Wielkopolski Bank Spółdzielczy Neobank jest jednym z podmiotów zamieszanych w proceder brutalnego łamania praw lokatorów w Poznaniu. Od dłuższego czasu mamy do czynienia w naszym mieście z działaniami tzw. czyścicieli lokatorów, odcinaniu mediów, prowadzeniu uciążliwych pseudoremontów, słowem robieniu wszystkiego, by lokatorzy w jak najszybszym czasie opuścili swoje mieszkania. Czyściciele działają na rzecz nowych właścicieli, a ich zleceniodawcy, to w większości spółki-córki Neobanku” – można przeczytać w ulotce (pisownia oryginalna).

Neobank nie był jedyną “ofiarą” protestu” – dostało się również władzom miasta i policji.Ryszard Grobelny, prezydent Poznania był oskarżany o to, że nic nie zrobił w sprawie nękanych lokatorów, a jedynie napisał list do Piotra Ś. Podobny zarzut demonstranci wysuneli wobec Piotra Florka, wojewody wielkopolskiego, obiecywał rozwiązanie problemu lokatorów kamienicy przy ulicy Stolarskiej do końca grudnia 2012 roku, a nawet spotkał się z Piotrem Ś. Wówczas Piotr Ś. zobowiązywał się do naprawienia szkód i przywrócenia mediów w budynku. Tak się jednak nie stało.

– To tak jakby lokatorzy przyszli do urzędu wojewódzkiego, spalili ten urząd czy też odcięli wodę, a następnego dnia przyszli na kawę do wojewody i byli traktowani po partnersku – przekonywał Łukasz Weber. – Z bandytami się nie rozmawia. Przed bandytami lokatorzy powinni być bronieni, ale władza, która sama zachowuje się jak bandyci, najwyraźniej więcej ma wspólnego z takimi świniami, jak Piotr Ś.

To już kolejny protest pod placówkami Neobanku w tym roku. Prawdopodobnie można spodziewać się następnych.

Czytaj też:

Anarchiści wręczyli nagrodę… Miejskiemu Komendantowi Policji