Przypomnijmy: na drugim miejscu jest Adam Szejnfeld z Piły, a na trzecim – Marek Woźniak, marszałek Wielkopolski. Taką kolejność zaproponował premier Tusk, ale po konsultacji z szefem regionu.
Dlaczego zabrakło na liście czołowego miejsca dla Filipa Kaczmarka, który od dwóch kadencji jest europosłem? Podobno władze partii chcą, żeby wrócił do polityki krajowej – mówi się, że to właśnie Filip Kaczmarek ma być kandydatem partii na prezydenta Poznania, padały też opinie o ewentualnym starcie Kaczmarka w wyborach do Senatu w 2015 roku. Sam poseł jednak nie opowiedział się za żadnym z rozwiązań, zadecydował jedynie o rezygnacji ze startu w wyborach do PE. Jak mówi, nie ma na razie sprecyzowanych planów na przyszłość, choć nie chce rezygnować z polityki.
Waldy Dzikowski dostał propozycję zajęcia czwartego miejsca na liście. I też zrezygnował. Jak mówi, zdecydował, że woli służyć Polsce w Polsce. Ale nie w samorządzie lokalnym, bo ten etap ma już za sobą.
Jak wskazują sondaże, PO w Wielkopolsce może liczyć co najwyżej na dwa mandaty do europarlamentu, a być może dostanie tylko jeden.