Stara Rzeźnia będzie… Rzeźnią Miejską

Funkcje rozrywkowe, kulturalne, mieszkaniowe, biurowe i hala targowa – takie są plany spółki Garbary Sp. z o.o. wobec terenu Starej Rzeźni. Znana jest już koncepcja zmian tego terenu, ale wciąż nie wiadomo, kiedy projekt zostanie zrealizowany.

Teren po Starej Rzeźni przy ulicy Garbary jest już od dawna “na tapecie” różnych miejskich jednostek i inwestorów. Dotychczas jednak nic się nie udawało z tym terenem zrobić.
– Mieliśmy już kiedyś przygotowany projekt Miasteczka Nauki, ale projekt nam się rozpadł – przyznaje Jacek Kinowski, prezes spółki Garbary. – Teraz wreszcie mamy sytuację na ukończeniu.

Ta “sytuacja” to nowa koncepcja zagospodarowania terenu po Starej Rzeźni, zaprezentowana na wtorkowym posiedzeniu Komisji Rewitalizacji. Cały obiekt zyskałby nową nazwę: Rzeźnia Miejska. Koncepcja zakłada podział całego terenu na dwa pola inwestycyjne: rzeźnię oraz targ, pomiędzy nimi natomiast miałaby biec ulica. Budynki na terenie rzeźni (od strony ulicy Garbary) miałyby zostać zrewitalizowane, jednak nie wszystkie – na rogu ulic Garbary i Północnej miałby powstać zupełnie nowy, wysoki budynek. Podobnie od strony ulicy Grochowe Łąki powstać mają nowe budynki.

O wiele więcej zmian ma nastąpić w części terenu nazwanej przez inwestora targiem. Historycznie rzeczywiście był tam targ zwierząt, jest tam zatem mniej budynków zabytkowych. Te zaś, które się tam znajdują, miałyby zostać nadbudowane i włączone w nową zabudowę.

– Ta nowa zabudowa ma być ramą dla starych obiektów, potraktowanych jako piękny obraz – opowiada Jerzy Gurawski, autor nowej koncepcji.

Co ważne, cały teren ma być otwarty, chociaż zabytkowy mur okalający teren rzeźni zostanie zachowany. Rozwiązany ma być też problem parkowania – pod nowymi budynkami, a także pod placem wewnętrznym za bramą od strony ulicy Garbary mają być parkingi podziemne.

To pierwsza tak konkretna wizja dla terenu Starej Rzeźni, jednak radnym i urzędnikom obecnym na posiedzeniu Komisji Rewitalizacji nie do końca przypadła do gustu. Łatwą przeprawą nie będą chociażby uzgodnienia z biurem Miejskiego Konserwatora Zabytków.
– Pewne rzeczy budzą moje wątpliwości. Podział terenu może stwarzać wiele zagrożeń. Podobnie nadbudowa i rozbudowa budynków na terenie targu. Moje wątpliwości budzi też forma i wysokość dominanty na rogu ulic Garbary i Północnej – tłumaczy Joanna Bielawska-Pałczyńska, szefowa biura MKZ.

Swoje pretensje zgłaszała również Katarzyna Kretkowska, poznańska radna.
– Muszę szczerze powiedzieć, że mi się ta koncepcja nie podoba. Nie mam nic przeciwko nowoczesnej architekturze, ale tu mi nie pasują chociażby kolory. Mało nawiązują do zabytkowego wyglądu Starej Rzeźni – pytała Kretkowska. – Poza tym jeżeli dookoła hali powstaną mieszkania, to to może rodzić jakieś konflikty. Przecież hala targowa i funkcje kulturalne to jest hałas, gwar, dostawy. Przyszłym mieszkańcom może się to nie podobać.

Na takie pytania był przygotowany autor koncepcji. Gurawski wyjaśnił, że takie połączenie nowego i starego jest zamierzone, aby nowa architektura nie udawała czegoś starego, tak jak to ma miejsce np. w City Parku.
– Jak ktoś chce mieszkać w stajni, to proszę bardzo, ma City Park. Były też domki rzeźnicze, w których rzeźnicy mieszkali, ostrzyli noże i robili inne rzeczy przed pracą. Ale tutaj celowo nie chcieliśmy tak robić – tłumaczył Gurawski. – A co do wyglądu wizualizacji, to przyznaję, że zrobiliśmy je takie trochę ni pies ni wydra, ale wiadomo, że jak już to ruszy, to będziemy dyskutować nad wyglądem, będą koncepcje i rozmowy.

Kiedy zaś ten projekt ruszy? Tego jeszcze nie wiadomo. Na razie toczą się prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego.
– Chcemy to robić na podstawie MPZP, żeby mieszkańcy wiedzieli, co tam konkretnie będzie. Chcemy, żeby mieli oni pełną informację: tu mieszkasz, ale tu masz targ. Chcemy, żeby potencjalni klienci mieli jasną sytuację, po to właśnie, żeby nie było konfliktów – tłumaczy Kinowski.

Wprowadzenia mieszkań na teren Starej Rzeźni nie boi się też Mariusz Wiśniewski, przewodniczący Komisji Rewitalizacji. Przypomniał on, że jednym z głównych celów rewitalizacji jest spokojne, umiarkowane sprowadzanie mieszkańców do centrum miasta, a do tego potrzebne są nowe mieszkania i remonty.

Kiedy zaś można by się spodziewać pierwszych mieszkańców w murach Rzeźni Miejskiej? Prezes spółki Garbary nie podaje konkretnych terminów realizacji całego założenia. Przyznaje jednak, że w pierwszej kolejności rewitalizacji poddany byłby teren rzeźni, ponieważ byłby to mniejszy koszt niż budowa zupełnie nowych budynków. Kluczowy jest jednak plan zagospodarowania przestrzennego, który musi zostać uchwalony przez radnych.