Krystyna Łybacka: ile kosztowała kampania?

Krystyna Łybacka, kandydująca do Europarlamentu z list SLD, powoli kończy swoją kampanię wyborczą. Jak zwykle informuje swoich wyborców, ile pieniędzy na nią wydała.

– Wydałam na kampanię dokładnie 69 303 złote i 44 grosze. Nie liczę kosztu 15 billboardów, które otrzymałam z centrali – poinformowała Krystyna Łybacka. Na kampanię złożyły się między innymi spoty telewizyjne, radiowe, ogłoszenia w gazetach lokalnych oraz reszta billboardów. – Ogromu tych materiałów nie było, ale to pierwsza kampania na taką skalę, nie miałam miary…

Łybacka zaapelowała do wszystkich wyborców z Wielkopolski, by w niedzielę znaleźli chwilę i oddali głos. Obecnie Wielkopolska posiada 5 mandatów, jednak słaba frekwencja może spowodować, że liczba ta spadnie do 4. Większa ilość posłów z danego regionu to większa uwaga skierowana na dany teren, a co za tym idzie – więcej profitów.

– Chciałabym zaapelować do wszystkich mieszkańców Wielkopolski o pójście na wybory. Mamy tak skonstruowany kalendarz wyborów, że w ciągu 2 lat będziemy wybierać czterokrotnie – przypomniała Łybacka. – Jeżeli pójdziemy licznie, będzie to sygnał dla polityków. Nie wolno lekceważyć żadnego wyborcy, żadnej grupy społecznej.

Krystyna Łybacka przypomniała również, że Wielkopolanie znani są z praworządności i potrafią korzystać ze swoich uprawnień. Mimo że w Polsce, w przeciwieństwie do Belgii, nie ma obowiązku uczestniczenia w wyborach, Wielkopolska powinna osiągnąć wysoki poziom frekwencji.

Krystyna Łybacka przypomniała również o swojej akcji zbierania podpisów „3x tak”. Podpisy były zbierane pod wnioskiem o wprowadzenie płacy minimalnej w wysokości 10 złotych za godzinę pracy, podniesienie najniższych rent i emerytur o 200 złotych oraz automatyczne przekształcenie umowy śmieciowej w umowę o pracę po upływie dwóch lat.
– Spotkało się to z bardzo dobrym przyjęciem, motywowało ludzi i sprawiło, że zainteresowali się też polityką – przyznała Łybacka.

Posłanka zapytana o prawdopodobne wyniki wyborów wyraziła niepokój, że kandydaci prawicowi, którzy do tej pory mieli poparcie mniejszości, mogą przekroczyć próg wyborczy.
– Młodzi ludzie są uwiedzeni przez demagogicznych polityków – powiedziała. Skomentowała też sytuację polskiej lewicy. – Elektorat SLD nie zagłosuje na Marka Siwca, ponieważ był dwukrotnie wybrany, obdarzony zaufaniem wyborców, po czym odszedł z SLD. Dla Siwca głównym przeciwnikiem jest młodzież urzeczona Januszem Korwinem Mikke.

A jakie tematy poruszali najczęściej wyborcy podczas spotkań z posłanką SLD?
– Jeżeli były to spotkania z młodymi, dyskusja dotyczyła Unii  Europejskiej. Z dorosłymi, czynnymi zawodowo od dłuższego czasu bardzo szybko schodziliśmy na wewnętrzne sprawy Polski, problemy życia codziennego – podsumowała Łybacka. Przypomniała jeszcze o jednej bardzo ważnej rzeczy. – Nie mamy manifestacji oburzonych, tak jak ma to miejsce w Brazylii, Hiszpanii czy Wenezueli. Ale to nie znaczy, że nie mamy oburzonych.