Strefa 30 urosła. O II i III etap

Przypomnijmy: strefa II dotyczy obszaru objętego ulicami Solna, Wolnica, Małe Garbary, Garbary, Aleje Marcinkowskiego, Podgórna, Zielona, Garbary i Królowej Jadwigi. Strefa III natomiast to obszar objęty ulicami Ratajczaka, Święty Marcin, Aleje Marcinkowskiego, Podgórna, Zielona, Garbary i Królowej Jadwigi. W obu, wzorem Starego Rynku i okolic, będzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 30 km na godzinę, będzie […]

Przypomnijmy: strefa II dotyczy obszaru objętego ulicami Solna, Wolnica, Małe Garbary, Garbary, Aleje Marcinkowskiego, Podgórna, Zielona, Garbary i Królowej Jadwigi. Strefa III natomiast to obszar objęty ulicami Ratajczaka, Święty Marcin, Aleje Marcinkowskiego, Podgórna, Zielona, Garbary i Królowej Jadwigi. W obu, wzorem Starego Rynku i okolic, będzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 30 km na godzinę, będzie też więcej dróg rowerowych – ale to nie jest jedyny cel poszerzenia stref. Obecnie strefa obowiązuje na obszarze między ulicami Solną, Marcinkowskiego, Święty Marcin i Niepodległości.

– Tu nie chodzi tylko o to, żeby samochody jeździły wolniej po ulicach – wyjaśnia Andrzej Billert z Zarządu Dróg Miejskich. – Chodzi jeszcze o to, żeby te ulice inaczej wykorzystać. Żeby one stały się przyjaźniejsze dla pieszych, a zwłaszcza dla dzieci, bo mówi się, że miernikiem bezpieczeństwa na ulicach jest właśnie bezpieczeństwo dzieci. Dzięki temu będą mogły się tam pojawić restauracyjne stoliki, będzie też miejsce na kontrapasy rowerowe czy wiele innych inicjatyw.

Przy tworzeniu zasad funkcjonowania stref II i III ZDM tak jak poprzednio korzystał ze wskazówek radnych osiedla Stare Miasto, a sami radni, by pomóc, przeprowadzili ankietę internetową wśród mieszkańców i dzięki temu mogli przekazać twórcom strefy znacznie więcej uwag i wskazówek.

Wśród propozycji jest nie tylko spowolnienie ruchu samochodowego, ale też znacznie jego ograniczenie. Na przykład kierowcy jadący ulicą 23 Lutego od Masztalarskiej w stronę placu Wielkopolskiego będą mogli jedynie skręcić w prawo. Odcinek al. Marcinkowskiego między Podgórną a Świętym Marcinem zostanie zamknięty dla ruchu, a na pozostałej części ulicy zmieniona będzie organizacja ruchu. Półwiejska zostanie zwężona z czterech do dwóch pasów, a przejście dla pieszych zostanie poszerzone. Przecięty zostanie ruch tranzytowy ulicą Ratajczaka – kierowcy jadący nią od 3 Maja będą musieli na Świętym Marcinie skręcić w lewo lub w prawo, bo prosto nie będą mogli jechać.

– To na razie koncepcja, która zostanie poddana ocenie – zastrzega Łukasz Walter z ZDM. – Za tydzień odbędzie się debata w tej sprawie w Stowarzyszeniu Inżynierów i techników Komunikacji, na którą wszystkich chętnych serdecznie zapraszamy.

O koncepcji będą też mogli podyskutować mieszkańcy, a nawet przesłać swoje uwagi do ZDM. Projekt trafi na stronę internetową ZDM, by mieszkańcy mogli go zobaczyć, skomentować i przesłać uwagi. Dopiero po zakończeniu konsultacji i zebraniu uwag na ich podstawie zostanie opracowany projekt, który trafi do realizacji. Ale kiedy to będzie – trudno powiedzieć. Koncepcja może budzić wiele emocji i to niekoniecznie pozytywnych.
– To było bardzo trudne zadanie, bo przecież są w centrum miejsca, do których trzeba zapewnić dojazd samochodem, na przykład szpitale – tłumaczy Andrzej Billert. – A w przypadku parkowania też nie można z dnia na dzień po prostu wyciąć w bezwzględny sposób. To trzeba robić stopniowo i pokazywać, że to daje pozytywne efekty, jak na przykład na Taczaka, gdzie powstają ogródki czy na Rybakach, gdzie jest kino. Tych działań może być jeszcze dużo.

Opublikowanie projektu jest ważne nie tylko dla mieszkańców, ale i dla tych, którzy chcieliby coś robić na terenie stref, na przykład otworzyć restaurację czy sklep. Jednak autorzy koncepcji cały czas zwracają uwagę na fakt, że to jest właśnie tylko koncepcja i ona jeszcze nie raz może się zmienić.

– Wszystko zależy przecież od ilości i jakości uwag, które złożą mieszkańcy – tłumaczy Dorota Wesołowska, rzeczniczka prasowa ZDM. – Może się przecież okazać, że niektóre rozwiązania zaproponowane przez nas zostaną odrzucone przez mieszkańców i trzeba będzie opracować coś innego, na co też będzie potrzebny czas. Ogólnie rzecz biorąc na wdrożenie projektu dajemy sobie cały przyszły rok.