Festiwal Dobrego Smaku z kulinarnym dziedzictwem

Na Starym Rynku trwa jarmark, warsztaty i pokazy kulinarne – a w przytulnym wnętrzu Muzeum Cafe trwa wytężona praca – trwa tu konkurs „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów”. Jest pysznie!

Przy suto zastawionych stołach siedzą specjaliści od regionalnych smaków: wytwórcy wędlin, nalewek, serów i ciast, a wokół chodzą jurorzy i oceniają smaki. Bo to, czy przepisy i składniki są rzeczywiście związane z regionem, oceniono już wcześniej.

– Chodziło nam o to, by zainspirować producentów z czystych ekologicznie części Polski – wyjaśnia Izabela Byszewska, członkini komisji konkursowej i jednocześnie prezes Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego. To właśnie PIPRiL jest organizatorem konkursu. – Liczy się przede wszystkim związek producenta z regionem i stosowanie tradycyjnych, udokumentowanych receptur. O nowatorstwo tu nie chodzi… A za produkty także pochodzące z regionu dostaje się dodatkowe punkty.

To dlatego na stołach jest tak dużo wyrobów z dyni, przetworów ze świni złotnickiej i kury zielononóżki, są też słynne wielkopolskie szparagi, ale w wersji kiszonej. Są też ciasta, chleby, nalewki, pasztety, bo konkurs przeprowadzany jest w dwóch kategoriach: na najlepszy regionalny produkt żywnościowy oraz na najlepszą potrawę. W kategorii na najlepszy regionalny produkt żywnościowy walczą Koła Gospodyń Wiejskich, małe firmy przetwórstwa spożywczego z obszarów województwa oraz osoby indywidualne.

I jest czego próbować… Uwagę wielu odwiedzających przyciąga nazwa “Keks angielski” na stoisku piekarni i cukierni Jana Vogta z Pleszewa. Angielski jako produkt regionalny w Wielkopolsce?
– To przez dziadka – śmieje się Jan Vogt. – On za Wilusia chodził do szkoły i stąd może nazwa. Nawet przepisy zapisywał raz po polsku, raz po niemiecku…

Angielski czy nie, keks jest po prostu pyszny: wilgotny, kruchy i pełen pysznych bakalii. Można byłoby go jeść i jeść, gdyby nie to, że zaraz obok czekają następne frykasy: pyszne, pachnące wędliny. One przyjechały z Bukowca koło Nowego Tomyśla.
– To jest kiełbasa dojrzewająca nowotomyska – wyjaśnia Stefan Słociński, wytwórca tych pysznych wędlin. – A to bukowiecka, z regionu, z którego pochodzimy. Nowotomyska już została nagrodzona Perłą…

I trudno się temu dziwić, bo kiełbasa jest pyszna, zakochają się w niej ci, którzy lubią dojrzewające wędliny z obfitością majeranku. Bukowiecka jest delikatniejsza, ale też pyszna. I jak tu wybrać lepszą…?

A jeszcze kawałek dalej panie spod Koła kuszą przepyszną jagodową nalewką. Jagód tam nie brakuje, więc taki oto sposób gospodynie wymyśliły, by je zagospodarować.
– Lasów jest u nas dużo i co roku dużo się nazbiera – wyjaśnia pani Urszula Smolarek. I daje przepis na nalewkę. Warto wykorzystać – efekt jest pyszny.

Trzeba zasypać jagody cukrem na mniej więcej trzy dni, aż cukier się rozpuści. Wtedy dolewa się do jagód czysty spirytus. całość powinna stać około miesiąca, a po miesiącu zlewa się ją do butelek i później czeka na okazję, by wypić jeden czy drugi kieliszeczek…

Konkurs „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów” odbywa się już od 14 lat i co roku najlepsze smaki z regionów walczą o tytuły na targach Smaki Regionów podczas Polagra Food. Można je też znaleźć oczywiście na Festiwalu Dobrego Smaku – i warto ich poszukać…

Warto dodać, że – jak informuje Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego – na terenie Wielkopolski przeprowadza się rocznie ponad 30 imprez w ramach cyklu „Smaki Regionów”, promujących lokalną żywność wśród konsumentów. Mamy się czym pochwalić także pod względem ilości produktów zarejestrowanych na Liście Produktów Regionalnych i Tradycyjnych MRiRW – z Wielkopolski pochodzi ich 89, co daje nam pod tym względem piąte miejsce w kraju.