Kejter też poznaniak! Rusza kolejna edycja

Psi tydzień pod znanym już hasłem “Kejter też poznaniak” ma przypomnieć mieszkańcom o podstawowych obowiązkach, jakie spoczywają na właścicielach psów oraz na osobach wyprowadzających psy na spacer – czyli sprzątania po swoich pupilach, by na chodnikach i ulicach nie zostawały nieprzyjemne i mało estetyczne pamiątki, w które mogą wdepnąć przechodnie. Bo – niestety – czystość Poznania pod tym względem pozostawia wiele do życzenia, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę tylko ścisłe centrum miasta. Wystarczy pojechać do Warszawy czy Szczecina, żeby zobaczyć, jak może być czysto…

Dlaczego w tych miastach nie ma takiego problemu z psimi kupami? Może stosują jakieś rozwiązania, które warto byłoby wykorzystać także w Poznaniu? W przypadku Warszawy z pewnością rolę gra fakt, że ma ona większy budżet na sprzątanie miasta. Ale Szczecin?

Jednak organizatorzy akcji zapewniają, że w Poznaniu nie jest wcale wiele gorzej i że problem sprowadza się do kultury właścicieli czworonogów, ale nie tylko.
– To także kwestia edukacji i temu służy ta akcja – wyjaśnia wiceprezydent Tomasz Kayser. – Dlatego rozdajemy pakiety dla psów, a patrole straży miejskiej będą szczególnie zwracać na sprzątanie po swoich pupilach podczas tego tygodnia. Ale najważniejsze jest nastawienie właścicieli psów…

Mandaty wręczane tym posiadaczom czworonogów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach, idą w tysiące, ale mandat nie załatwia sprawy, jak zgodnie twierdzą organizatorzy akcji.
– Na przykład nie istnieją podstawy prawne, żeby ukarać mandatem dziecko, które wyszło na spacer z psem – wyjaśnia Wojciech Majrzycki, koordynator akcji Kejter też poznaniak. – A dziecko może być właścicielem psa.

Problem jest też z psami załatwiającymi swoje potrzeby na prywatnych działkach, bo o ich czystość powinni dbać właściciele tych posesji, a z tym też bywa różnie. No i do tego dochodzi jeszcze sprawa sprzątania centrum miasta w ogóle, bo to też, zdaniem wielu poznaniaków, nie jest wykonywane tak, jak powinno.

Radny Krzysztof Skrzypinski, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku UMP, podkreśla też fakt, że psów w Poznaniu jest wyjątkowo dużo, bo aż 40 tysięcy. A ponieważ mamy ciasne centrum i mało zieleni, więc psie pamiątki tym bardziej rzucają się w oczy…

Na szczęście problem, choć nadal widoczny, zmniejsza się, strażnicy wręczają mniej mandatów, a ulice uznawane za najbardziej “zakupione” w mieście, jak na przykład Rybaki, są coraz czystsze. To właśnie efekt akcji edukacyjnych trwających już od ładnych kilku lat. Pomogło też czipowanie, które stało się obowiązkowe w 2010 roku. Co prawda zaraz po jego wprowadzeniu liczba porzuconych psów lawinowo wzrosła, ale teraz stopniowo się zmniejsza. W pierwszej połowie 2014 roku strażnicy wyłapali 250 bezpańskich psów, które przetransportowali do schroniska dla zwierząt.  Coraz mniej jest też przypadków maltretowania zwierząt, i to też między innymi dzięki czipowaniu – w tym roku strażnicy miejscy zanotowali tylko 5 takich przypadków.

Mimo tych sukcesów nadal jednak Poznań nie jest tak wolny od psich kup, jakby sobie tego poznaniacy życzyli i Psie tygodnie nadal są w Poznaniu potrzebne. W tym roku organizatorów akcji będzie można spotkać w poniedziałek, 15 września, między godziną 12 a 15 przy Starym Marychu, 16 września od 8.30 do 10.30 na ulicy 28 Czerwca na wysokości ul. Racjonalizatorów, a od 12 do 14 przy rynku Wildeckim. W środę, 17 września, Psi tydzień zagości na os. Chrobrego 117 w godz. od 18.30 do 10.30, a  od 12 do 14 na os. Wichrowe Wzgórze przy ryneczku na ul. Połabskiej. Czwartek, 18 września od 8.30 do 10.30 samochód będzie stał na ul. Dąbrowskiego przy kinie Rialto, a od 12 do 14 przy ryneczku os. Jagiellońskiego. Natomiast w piątek od 8.30 do 10.30 będzie można go spotkać na rynku Łazarskim.

We wszystkich punktach będzie można dostać pakiet promocyjny liczący po 100 worków – codziennie otrzyma go 100 osób. Dodatkowo każdy otrzyma Psi elementarz zawierający szereg porad od podjęcia decyzji o nabyciu zwierzęcia aż do jego śmierci.