SMS powie, dokąd iść, żeby zagłosować

Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego poznańscy wyborcy mieli problem z trafieniem do swoich lokali. Teraz o tym, gdzie głosują, mogą się upewnić otrzymując SMS, dzwoniąc na infolinię lub… czytając list.

Wszystkie sposoby mają zapobiec dezorientacji wyborców, która miała miejsce przy eurowyborach, jak zapewnia Jędrzej Solarski, dyrektor Wydziału organizacyjnego UMP.

Ponad 400 tysięcy poznańskich wyborców może więc zadzwonić pod numer miejskiego call center: 061 646 33 44 i tam uzyskać informację. Mogą też wysłać swój PESEL na numer 4320, by dostać SMS z adresem lokalu wyborczego. Kto woli, może skorzystać z internetu – tu wszystkie wyborcze informacje znajdzie na stronie miasta: www.poznan.pl/gdzieglosowac, gdy tylko wpisze swój adres zameldowania.

Dla wolących bardziej tradycyjne formy komunikowania miast przygotowało informacje w pojazdach miejskiej komunikacji, wysłało też 187 tysięcy broszur do poznaniaków na ich adresy zamieszkania. Pomoc obiecali poznańscy proboszczowie, którzy mają odczytywać te informacje podczas niedzielnych mszy.

Wyborcy mogą też głosować korespondencyjnie i przez pełnomocnika. Z tej pierwszej możliwości w Poznaniu skorzysta 8 osób, z tej drugiej – aż 22.  

Dobrą wiadomością jest też to, że po protestach wielu mieszkańców, którzy mając lokal wyborczy blisko domu, musieli jechać na drugi koniec osiedla, by zagłosować, granice 15 obwodów zostały skorygowane tak, by poznaniakom było wygodniej. Oprócz nich w Poznaniu będzie 29 tak zwanych odrębnych obwodów głosowania, które znajdują się w szpitalach i placówkach opiekuńczych, a także w poznańskim areszcie śledczym.

Wybory w Wielkopolsce będą kosztowały 1,5 mln zł, jeśli odbędzie się jedna tura. W przypadku drugiej tury koszty wzrosną o 500 tysięcy złotych.