Pomór reklamowy w Poznaniu?

Wielkopowierzchniowe reklamy znikają z krajobrazu Poznania jedna za drugą – choć na razie dotyczy to… dwóch płacht. Po tym, jak zaczęto zdejmować wielką reklamę z dworca PKP, znikać zaczęła także nielegalna reklama z ulicy Matyi.

Walka z wielkopowierzchniowymi szmatami reklamowymi w Poznaniu jeszcze do niedawna przypominała walkę z wiatrakami. Co prawda niektóre udawało się usunąć, ale jednak większość była odporna na działania administracyjne i presję opinii publicznej. Początek roku 2015 wróży jednak bardzo dobrze w tej kwestii, o czym świadczyć mogą dwa przykłady.

Pierwszy dotyczy reklamowej “wyklejanki”, jaka pojawiła się w połowie stycznia na ścianie dworca PKP Poznań Główny. Reklama już znika – choć miała zniknąć do końca stycznia, a i “znikanie” idzie jej dość topornie. Drugi przykład jest jednak znacznie bardziej optymistyczny.

Oto bowiem po wielu miesiącach bojów i zmagań znikać zaczęła konstrukcja reklamowa ustawiona obok dworca, na pustej działce przy ulicy Matyi. Okazuje się, że Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał nakaz rozbiórki konstrukcji, ponieważ została ona ustawiona nielegalnie. W poniedziałkowe popołudnie zniknęła stamtąd płachta reklamowa, we wtorek zaś ma być dokończony demontaż stalowego rusztowania, na którym ona wisiała.

To dobry prognostyk, zwłaszcza biorąc pod uwagę aktywność PINB wobec nielegalnych reklam w Poznaniu. Tylko w 2014 roku skontrolowano 106 takich konstrukcji, z czego 92 nośniki okazały się samowolami budowlanymi. Także w roku 2014 usunięto 26 nielegalnych nośników reklamowych. Miejmy nadzieję, że rok 2015 będzie pod tym względem lepszy.