Nie tylko F-16. Fokkery wracają nad Poznań

W 1913 r. składali pieniądze na jeden samolot, a zebrali tyle, że kupili Ławicę. Na 100. rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego poznaniacy dostają kolejną szansę sfinansowania myśliwców – czterech Fokkerów D.VII. Jak ofiarni będą tym razem?

100 puszek na 100-lecie powstania wielkopolskiego: przy wsparciu poznaniaków przedstawiciele m.in. Politechniki Poznańskiej zamierzają sprowadzić nad miasto 4 myśliwce, repliki niemieckich Fokkerów D.VII.
– Samoloty chcemy odtworzyć zgodnie z archiwalną dokumentacją – opowiada Tomasz Łodygowski, rektor Politechniki Poznańskiej. Tych w założeniu będzie 4 – zbudowane z nowoczesnych materiałów, tkanin termokurczliwych i wyposażone w wtrysk paliwa, zapewniający zapłon “na dotyk”, wzlecą nad Poznań z okazji 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego.

To dopiero za 3 lata, ale zbiórka na Wielkopolską Eskadrę Niepodległości startuje już teraz. Budowa 4 maszyn, o wadze 250 kg każda, pochłonie ok. miliona zł. Koszt jednego samolotu wyliczono na 277 tys. zł netto, nie jest jednak ostateczny.
– Wszystko zależy od wartości dolara – wymogi finansowe tłumaczy Ryszard Kędzia, wiceprezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Motoszybowcowego. Dodaje, że rozważał zakup amerykańskich “gotowców”, tzn. w zestawach KIT, do złożenia: – Profile imitujące dokładne odwzorowanie replik nie spełniały naszych kryteriów. Mamy ambicję zrobić to lepiej.

Stalowe ptaki powstaną od zera w polskich zakładach – istnieje szansa, że w budowie pomogą, w ramach praktyk, studenci Politechniki Poznańskiej.
– Zależy nam na samolotach na polskich rejestracjach. Skonstruują je zakłady małe, nie wielkie – dodaje rektor uczelni.
Politechnika zapewni też niezbędne do budowy fundusze, jednak nie w całości. Pomocy w finansowaniu Fokkerów, maszyn niemieckich pracujących na korzyść Polaków, szuka w poznaniakach:
– Każdy obywatel Wielkopolski ma szansę na wkład w 100-lecie powstania.

Puszki na darowizny staną m.in. w szkołach, instytucjach i zakładach pracy. Po zbiórce puszki trafią do osoby zaufania publicznego, a zebrane pieniądze na konto fundacji Politechniki Poznańskiej i Stowarzyszenia Motoszybowcowego.  

4 samoloty to przy koszcie Ławicy, nawet tej z 1913 r., bagatela. A poznaniacy już raz Ławicę kupili.