7. dekada konserwacji poznańskich zabytków: priorytetem Warta i Stare Miasto

– Trudno wyobrazić sobie życie miasta bez konserwatorów zabytków, przywracających dawny blask Poznania i zachowujących obecny – 60 lat działalności Miejskiego Konserwatora Zabytków podsumował wiceprezydent Poznania. Okrągły jubileusz zwieńczają plany na przyszły rok, w tym rewitalizacja Starej Rzeźni, terenów nadwarciańskich i secesyjnych kamienic.

Obchodząc 60. urodziny działalności biura Miejskiego Konserwatora Zabytków,  Joanna Bielawska-Pałczyńska ma już skonkretyzowane plany na 7 dekadę – wraz z wiceprezydentem Poznania, Mariuszem Wiśniewskim, stawia m.in. na Stare Miasto.
– Będziemy dalej zabiegać o utworzenia parku kulturowego na terenie Starego Miasta – mówi konserwator a Wiśniewski dodaje: – Bardzo bym chciał, żebyśmy wspólnie z właścicielami mieszkań skutecznie zadbali o zabytkową substancję 19- i 20-wiecznych kamienic.
Również w hucznie zapowiadanych obchodach 1050 rocznicy przyjęcia Chrztu przez Polskę tereny staromiejskie wezmą udział: na 2016 r. Bielawska-Pałczyńska planuje konferencję, pokazującą wyniki badań archeologicznych prowadzonych na obszarze Ostrowa Tumskiego, Śródki, placu Kolegiackiego i Starego Rynku.

Na konwencji tegorocznej, listopadowej, jednogłośnie stwierdzono, że miasto Poznań jest jedynym samorządem w Polsce, realizujących tak pełen pakiet kompetencji konserwatorskich – to dobrze, ale od roku 2016 efekty mogą być jeszcze lepsze:
– W przyszłym roku zwiększamy środki na konserwację zabytków, w zasobie miejskim i prywatnym, ale mamy także niemałą szansę na pozyskanie środków zewnętrznych, unijnych – zapowiada Wiśniewski i dodaje, na co pójdą fundusze: Urząd Miasta chce odrestaurowania terenów fabrycznych Starej Rzeźni i Starej Gazowni, obszaru Dolnego Łazarza i rejonu pomiędzy Łazarzem a Wildą. Pragnie też wesprzeć tereny nadwarciańskie poprzez m. in. renowację dawnych łazienek rzecznych. O ożywieniu nadrzeczy mówi też konserwator: – Duże nadzieje wiążę z zespołem Dziecińca pod Słońcem.

Pieniędzy na rok 2016 starczy też na ratowanie secesji, medialnej w ostatnich miesiącach dzięki m.in. petycji Macieja Krajewskiego, fotografa szerzej znanego pod pseudonimem “Łazęga poznańska”. Informowaliśmy o jego apelu w połowie listopada, a sam Krajewski pisał: “jednym z ważkich problemów jest ginące piękno secesyjnej architektury”.
– Są nowe fundusze dla właścicieli nieruchomości, spółdzielni mieszkaniowych, którzy sami mogą pozyskiwać pieniądze na renowację kamienic – opowiada wiceprezydent. – Kiedy mówimy o secesji np. na ul. Roosevelta, musimy pamiętać, że jest to ciąg budynków niemiejski, należy do spółdzielni mieszkaniowej Jeżyce – pomogliśmy im, przygotowując całą dokumentację konserwatorską, żeby mogli o takie pieniądze wystąpić.

Strażniczka zabytków poznańskich – konserwator miejski – wspomina o przywróceniu świetności parowozowni PKP na Łazarzu. Plany względem budynku na ul. Kolejowej mają też gimnastycy z “Z głową w chmurach” – chcą stworzyć tam teatr akrobatyczny i park trampolin. Czy ich marzenia mają szanse na realizacje – konserwator, na razie, nie zdradza.