Paderewski już w Poznaniu – powstanie czas zacząć!

Jak co roku, 26. grudnia o godzinie 16.00 na poznański Dworzec Letni wjechał parowóz, a z jednego z wagonów wysiadł Ignacy Jan Paderewski. Był to punkt zapalny dla wybuchu Powstania Wielkopolskiego – dlatego też to wydarzenie jest szczególnie wspominane.

Paderewski (grany jak zawsze przez aktora Edmunda Dudzińskiego) wjechał pociągiem prowadzonym przez zabytkową lokomotywę, a na peronie witały go dziesiątki poznaniaków. Następnie “akcja” przeniosła się na scenę przed dworcem – w poprzednich latach chętni do zobaczenia widowiska nie mieścili się na peronie, dlatego już w ubiegłym roku zmieniono nieco konwencję. Na scenę Paderewski wszedł w asyście przedstawicieli Związku Strzeleckiego z Jarocina z pochodniami, a także u boku… kolędników.

Mistrz Paderewski przypominał o wielkopolskiej tradycji pracy organicznej i jej najwybitniejszych przedstawicielach: Hipolicie Cegielskim, Karolu Marcinkowskim i księdzu Piotrze Wawrzyniaku. Po wezwaniu poznaniaków do walki o wolność i niepodległość Polski wszyscy w skupieniu odśpiewali hymn Polski. W dalszej części uroczystości także nie brakowało pieśni patriotycznych, a także wierszy poetów piszących o zrywie niepodległościowym Wielkopolan.

Oryginalny przyjazd Paderewskiego, ten sprzed 97. lat, był punktem zapalnym dla wybuch Powstania Wielkopolskiego. Przyjazdowi pianisty i polityka do Poznania próbował przeszkodzić Urząd Spraw Zagranicznych Rzeszy, który z (działającymi już wówczas prężnie) poznańskimi działaczami niepodległościowymi chciał rozprawić się siłowo. Przyjazd Paderewskiego spowodował wzmożenie patriotycznej postawy wśród mieszkańców miasta, co rozwścieczyło Niemców. 27 grudnia, ok. godziny 16.40, naprzeciw oddziałom niemieckim, które z rana pojawiły się w Poznaniu i niszczyły polskie symbole narodowe, stanęły rodzime oddziały powstańcze. Tego też dnia zmarł od ran postrzałowych Franciszek Ratajczak, pierwsza ofiara powstania po stronie polskiej.