Powstanie skończone – Wielkopolska znów w Polsce!

Tak zakrzyknąć mogli m.in. mieszkańcy Poznania dokładnie 97 lat temu – wówczas bowiem, 16 lutego 1919 roku, podpisano w Trewirze traktat pomiędzy Ententą i Republiką Weimarską. I chociaż do prawdziwego zakończenia walk było jeszcze daleko, to jednak zwycięstwo Wielkopolan stało się faktem.

Rozejm nie był łatwy – wcześniej członkowie „serdecznego porozumienia”, jak nazywano sojusz Wielkiej Brytanii, Francji i Rosji, odrzucili wniosek Republiki Weimarskiej o przedłużenie rozejmu w Compiegne.

Traktat rozjemczy nie był niestety wolny od wad – formalnie co prawda kończył europejskie konflikty (choć nie był jeszcze traktatem pokojowym), w tym także ten polsko-niemiecki, a więc Powstanie Wielkopolskie. Kończył je – co ważne – w sposób korzystny dla Polaków, ale drobne błędy formalne sprawiły, że wojska Republiki Weimarskiej jeszcze przez kilka miesięcy nękały siły powstańców, przez co liczba ofiar zrywu niepodległościowego jeszcze wzrosła.

Bardzo ciekawe są kulisy rozejmu w Trewirze, do którego walnie przyczynił się polski wywiad oraz… marszałek Ferdinand Foch, naczelny dowódca połączonych sił zbrojnych Ententy. Polacy zdobyli bowiem informacje na temat planowanego przez niemców kontruderzenia, które miało nie tylko zakończyć powstanie, ale też na powrót przejąć Polskę we władanie.

Te właśnie wieści doszły do marszałka Focha, który miał zagrozić Niemcom, że w takim przypadku wojska sprzymierzone ponownie wkroczą do akcji i zatrzymają się dopiero w Berlinie. Republika Weimarska nie mogła sobie na to pozwolić – choć wyniszczona była cała Europa, także państwa Ententy, to jednak otwarta wojna na dwa fronty nie mogła się skończyć dla tego kraju niczym dobrym.

W Berlinie zapadła więc jedyna słuszna decyzja – podpisać rozejm. Choć towarzyszyła jej właśnie ta bardziej podła, o wykorzystaniu błędów formalnych porozumienia i atakowaniu powstańców. Na szczęście nie mogło to już w większym stopniu zagrozić ani Wielkopolsce, ani Polsce.