Włamywaczowi popsuł się samochód, policjant chciał mu pomóc…

O byciu w dobrym miejscu i w dobrym czasie może mówić policjant, który zatrzymał poszukiwanego listem gończym włamywacza. Mężczyźnie popsuł się samochód, a przejeżdżający obok funkcjonariusz chciał mu pomóc. Jak się okazało, widok policjanta nie ucieszył jednak mężczyzny, który zaczął uciekać. Grozi mu do 10 lat kary pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w zeszła środę, 14 grudnia, po godzinie 15 w Wągrowcu. Policjant przejeżdżający obwodnicą miasta natknął się na zator drogowy. Okazało się, że przyczyną jest zepsuty samochód jednego z kierowców. Funkcjonariusz zatrzymał się, aby pomóc mężczyźnie zepchnąć samochód z drogi i umożliwić przejazd innym pojazdom.

Na widok funkcjonariusza, podejrzany wsiadł do samochodu, który tym razem jednak odpalił, a następnie zaczął uciekać. Po krótkim pościgu, policjantowi udało się schwytać kierowcę.

Funkcjonariusze ustalili, że 47-letni mieszkaniec Poznania jest poszukiwany listem gończym i był wielokrotnie notowany m.in. za włamania i kradzieże. Okazało się także, że mężczyzna prowadził pojazd nie posiadając do tego uprawnień, a także, że jest po spożyciu alkoholu. W jego organizmie wykryto prawie 0,5 promila. W zatrzymanym samochodzie znaleziono przedmioty skradzione podczas włamania do jednego z garaży na wągrowieckim osiedlu. Przestępstwo popełnił w warunkach recydywy, ponieważ w ostatnich 5 latach odbywał karę więzienia za podobne przestępstwa.

W czasie czynności śledczych, policjantom udało się ustalić szereg innych włamań, do których przyznał się zatrzymany. Za kradzież z włamanie mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.