“Miejski budżet nie jest z gumy” – prezydent Jaśkowiak odpowiada związkowcom

Prezydent Jaśkowiak odpowiedział na postulaty pracowników samorządowych, którzy domagają się spełnienia obietnic o podwyżkach dla sektora “budżetówki”. Jak wyjaśnił, głos związków zawodowych jest dla niego ważny, jednak musi także brac pod uwagę ograniczone możliwości budżetu miejskiego.

Prezydent w wydanym oświadczeniu podkreślił, że budżet miejski musi być rozważany perspektywicznie. Według założeń budżetu, w przyszłym roku, na podwyżkę wynagrodzeń dla ponad 9,2 tysięcy pracowników samorządowych, przeznaczone zostanie 13,5 miliona złotych. Oznacza to 100 złotych brutto na jeden etat.

Takie rozwiązanie nie odpowiada pracownikom, którzy wyliczają, że to zaledwie około 60 złotych podwyżki wynagrodzenia zasadniczego. Prezydent tłumaczy, że to jest suma realna, którą jest w stanie “udźwignąć” budżet miejski.

Prezydent odniósł się również do planowanych dodatkowych środków przeznaczonych na podwyżki. Ci, których zarobki w niewielkim stopniu przekraczają płace minimalne, otrzymają średnio 200 złotych podwyżki w sektorze instytucji kultury oraz około 250 złotych wśród pracowników jednostek pomocy społecznej.

Jacek Jaśkowiak zaznaczył jednocześnie, że sam wyszedł z inicjatywą podwyżek dla sektora publicznego, jeszcze przed postulatami związkowców. Przypomniał jednak, że podczas rządów jego poprzednika, pracownicy ci nie otrzymali podwyżek przzez cztery lata z rzędu. Jak wyjaśnił, nie rozumie, czy kierował się prezydent Grobelny, gdy odmawiał podniesienia płac.

W oświadczeniu przypomniano również o obciążeniach budżetów samorządowych reformami partii rządzącej. Jacek Jaśkowiak zaznaczył, że w 2016 roku, wprowadzona przez PiS reforma oświaty, wymagała od Poznania przeznaczenia na to dodatkowych milionów złotych. Obecnie, Miasto czeka na rekompensatę z MEN w wysokości 17 milionów złotych.