W środę, radny poinformował, że otrzymał informację od „pasażera kolei, który z okna jadącego pociągu był świadkiem”, jak jeden z eksponatów, który ma się pojawić w Parku Rataje, kozioł oporowy, został „pocięty na żyletki”.
Radnego oburzył fakt, że zastępca prezydenta Poznania, Maciej Wudarski, nie zareagował na jego wiadomość sms o zdarzeniu. Poznańskie Inwestycje Miejskie odniosły się dziś do doniesień radnego.
Jak zauważa spółka, radny wprowadził opinię publiczną w błąd mówiąc, że jedno z urządzeń, które ma być wyposażeniem Parku Rataje zostało „pocięte na żyletki”. Umowa darowizny pomiędzy PKP a Miastem Poznań wskazuje ilość oraz rodzaj urządzeń, które mają na stałe pojawić się w parku.
Wśród wymienionych elementów jest także kozioł oporowy, o którym wspominał radny wskazując na jego niepowtarzalność z uwagi na zastosowaną technologię jego tworzenia.
PIM wskazują jednak, że o tym, który konkretnie kozioł oporowy zostanie zamontowany w Parku Rataje decydować będzie PKP. Stąd też, stwierdzenie radnego o zniszczeniu elementu przeznaczonego Miastu, spółka określa jako „nadużycie i wprowadzanie w błąd opinii publicznej”.
Jednocześnie, spółka dziwi się takiemu zachowaniu radnego, który jako przewodniczący komisji ds. powstania Parku Rataje, zna zakres, terminy i zasady przekazania sprzętu przez PKP, ponieważ brał udział w spotkaniach, na których było to omawiane.
Przekazanie wszystkich urządzeń ma nastąpić najpóźniej do końca kwietnia tego roku.