Zbrodnia w Cerekwicy Starej. Chłopiec potrzebuje rehabilitacji, by rozwijać się prawidłowo

O zbrodnie, do której doszło w wielkopolskiej miejscowości Cerekwica Stara usłyszała cała Polska. Młody mężczyzna wtargnął w nocy do domu swojej byłej partnerki, która była w 8. miesiącu ciąży, zabił jej rodziców, ranił rodzeństwo, a następnie zadał jej ciosy, raniąc także nienarodzonego syna. Lekarze stoczyli walkę o życie dziecka, które teraz jest w trakcie rehabilitacji.

Do zbrodni doszło w nocy, 15 marca 2018 roku, gdy do jednego z domów w Cerekwicy Starej wtargnął 22-letni Eryk J. i zaatakował śpiącą rodzinę. Mężczyzna zabił 59-letnie małżeństwo i ranił dwie kobiety – swoją 25-letnią byłą partnerkę oraz jej 22-letnią siostrę.

Natalia, 25-latka, była wówczas w ósmym miesiącu ciąży, a Eryk J. był ojcem jej dziecka. Mężczyzna zadał jej kilkanaście ciosów na całym ciele, rozcinając także brzuch, w wyniku czego ciosy nożem otrzymał także nienarodzony jeszcze chłopiec.

Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie lekarze rozpoczęli walkę o życie nie tylko jej, ale także jej dziecka. Podjęto decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Chłopiec przez około 5 minut nie oddychał, nie wykazano czynności serca i konieczna była jego reanimacja. Mały Adaś miał niedotlenione wszystkie narządy i rany cięte na swoim ciele.

Kolejne tygodnie były walką o życie dziecka. Gdy lekarze zgodzili się wypisać go ze szpitala, jego mama podjęła decyzję o powrocie do rodzinnego domu. Jak mówi, tragedia jaka się tam rozegrała nie może zaprzepaścić wielu lat dobrych wspomnień związanych z tym miejscem.

Adaś potrzebuje rehabilitacji, by móc rozwijać się prawidłowo. Na razie lekarze są zadowoleni z jego postępów i zaangażowania rodziny w terapię.

Natalia sama potrzebuje pomocy. Po zadanych ciosach ma duże blizny m.in. na twarzy i szyi. Bezpłatną pomoc zaoferowała jedna z najlepszych klinik chirurgii plastycznej w Polsce.

Erykowi J. postawiono zarzuty podwójnego zabójstwa i usiłowania zabójstwa dwóch kolejnych osób, w tym także nienarodzonego dziecka. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Matka złożyła pozew o ograniczenie mu praw rodzicielskich oraz alimenty.