Konferencję otworzył Jędrzej Solarski informując, że w godzinach porannych zmarła 57-latka, która była pierwszą hospitalizowaną w Poznaniu zakażoną koronawirusem.
Przekazano, że obecnie w Poznaniu są hospitalizowane dwie osoby zakażone – mąż i córka zmarłej kobiety. Ich stan jest dobry. U synów małżeństwa wynik na obecność koronawirusem jest negatywny – nie są zakażeni. Zastępcy prezydenta miasta przekazali również, że trudno jest określić źródło zakażenia kobiety. Początkowo uznano, że nosicielką była jej znajoma, która wróciła z Włoch, jednak wykonany test nie potwierdził u niej wystąpienia koronawirusa.
W dalszej części po raz kolejny zaapelowano do osób starszych, a także do dzieci i młodzieży o pozostanie w domach, unikanie miejsc publicznych i skupisk ludzi.
Potwierdzono również, że szpital przy ul. Szwajcarskiej jest w trakcie reorganizacji. Nowi pacjenci nie są przyjmowani, a obecnie trwa organizacja możliwości przeniesienia obecnych pacjentów do innych szpitali w Poznaniu i okolicy. Za relokację odpowiedzialny jest NFZ. Pacjenci, których stan na to pozwala są wypisywani do domów. W czasie konferencji wiceprezydent Solarski otrzymał informację, że niemal cały oddział ortopedii został już opuszczony. Docelowo placówka przy ul. Szwajcarskiej ma w pewni być przeznaczona na opiekę nad osobami u których podejrzewa się lub potwierdzono obecność koronawirusa.
Wiceprezydent Wiśniewski odniósł się do kwestii zawieszenia zajęć w placówkach oświatowych i tego, czy rodzice mają przerabiać z dziećmi materiał szkolny, który niektórzy nauczyciele przesyłają drogą elektroniczną. Wskazał, że przerwa jest przymusowa, ale nie oznacza wakacji, dlatego warto korzystać z możliwości ćwiczenia i powtarzania materiału. Przerabianie materiału jest indywidualną decyzją rodziców czy opiekunów oraz organizacji wewnętrznej szkoły, jednak na razie nie ma odgórnych decyzji w tym zakresie.
W czasie konferencji zastępcy prezydenta Poznania odnieśli się również do porannej sytuacji, gdy autobus rejsowy jadący z Niemiec został eskortowany przez policję do szpitala zakaźnego w Poznaniu. Jak wskazali, to pasażerowie zwrócili uwagę na zły stan zdrowia jednego z pasażerów. Po zmierzeniu temperatury, okazało się, że ma gorączkę, dlatego władze Poznania wraz z służbami sanitarnymi podjęły decyzję o skierowaniu autobusu od razu do szpitala – zanim dotarł do dworca PKS.