Protest branży fitness w Warszawie, jakie jest stanowisko Poznańskich siłowni?

17 października, będą obowiązywac nowe obostrzenia sanitarne. Zarówno w strefach żółtych jak i czerwonych zawieszona będzie działalność m.in. siłowni. To duży cios dla branży, która nadal nie odżyła po wiosennym zamknięciu tej części gospodarki. Przedstawiciele siłowni i klubów fitness także z Poznania i okolic zapowiadają protest, który ma się odbyć jutro w Warszawie.

Gdy wiosną zamknięto siłownie i kluby fitness, wielu protestowało zwracając uwagę m.in. na konieczność zachowania aktywności fizycznej dla zdrowia Polaków. Branża próbowała radzić sobie z problemem na bieżąco, oferując m.in. zajęcia online. Niestety, nawet po ponownym otwarciu, część firm nie przetrwało kryzysu w związku z brakiem przychodu, przy jednoczesnej konieczności utrzymania opłat.

Sebastian Gazda z sieci siłowni UP! w wywiadzie dla portalu Codzienny Poznań wskazał, że po trudnych miesiącach, ponowne zamknięcie oznacza upadłość dla kolejnych siłowni. Zdecydowana większość nie tylko nie odrobiła strat, ale także nadal zmaga się z trudnościami z pokryciem bieżących kosztów utrzymania. W rozmowie z Anią Drzazgą przyznał, że w przypadku jego placówki, wejście w życie rozporządzenia oznacza utratę pracy dla 150 osób z dnia na dzień.

Sytuację pogarsza brak informacji m.in. dotyczących możliwych form wsparcia dla branży lub tego, jak długo zawieszenie działalności ma potrwać. Nie jest możliwe zaplanowanie kosztów utrzymania czy możliwych redukacji zatrudnienia.

Na sobotę planowany jest protest przedstawicieli branży, który odbędzie się w Warszawie. Wybierają się na niego także osoby z Poznania i powiatu. Chcą przekonać władze centralne do wycofania się z decyzji o zawieszeniu działalności tego typu obiektów. Wskazują nie tylko na kwestie gospodarcze dla branży, ale także na skutki dla pracowników, którzy nagle mogą stracić źródło dochodu, a także na konsekwencje dla zdrowia klientów. Nie od dziś wiadomo, że ruch jest potrzebny dla zdrowia, ponieważ pomaga m.in. w podniesieniu poziomu odporności czy zapewnieniu odpowiedniego krążenia.

Jak wskazał Sebastian Gazda, dla wielu utrzymanie samodyscypliny potrzebnej do samodzielnych ćwiczeń np. w domu jest zbyt trudne. Nie wszyscy także wiedzą w jaki sposób poprawnie wykonywać dane ćwiczenia, a także nie posiadają odpowiedniego sprzętu.

Zdaniem przedstawiciela sieci siłowni UP!, przy poprzednich obostrzeniach pomoc rządowa była bardzo mała, a przede wszystkich, trzeba było na nią długo czekać. W tej chwili nie wiadomo nawet, czy otrzymają jakąkolwiek, a sytuacja będzie jeszcze trudniejsza niż w marcu czy kwietniu.

Wszyscy właściciele siłowni i klubów fitness zapewniają również o zasadach bezpieczeństwa jakie panują na terenie ich obiektów. Podkreślane są m.in. regularne dezynfekcje, zachowywanie odstępów czy profesjonalny system wentylacji i wymiany powietrza.