Ostatnie ciepłe dni mogą zaszkodzić wielkopolskim pszczołom

Tegoroczną surową zimę pszczele rodziny z Wielkopolski przetrwały nadzwyczaj dobrze. Zagrożeniem dla pszczół jest jednak spore ochłodzenie, które odczuwa się już w świąteczny poniedziałek. Dlatego pszczelarze winni wspomagać pszczele rodziny dokarmiając je miodem.

Szef Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie Józef Zysk powiedział PAP, że w wielu pasiekach przezimowały wszystkie pszczele rodziny. “W mojej pasiece przezimowało sto procent rodzin, podobna sytuacja jest w wielu innych pasiekach. Tam, gdzie wystąpiły ubytki, gdzie pszczoły nie przetrwały zimy, wystąpił problem warrozy” – powiedział PAP Józef Zysk.

 

Ciepłe i słoneczne dni, które były już w wielkopolsce sprawiły, że pszczoły mają już za sobą pierwsze wiosenne obloty, a w wielu ulach matki zaczęły znosić jaja. “Dlatego ochłodzenie może być sporym problemem” – powiedział PAP Zysk i wyjaśniał, że pszczoły muszą utrzymywać w ulu stałą temperaturę 34 stopni Celsjusza. Podczas chłodu nie wylecą także po pokarm, a tego po zimie jest mało w ulach.

“Dlatego pszczelarze powinni teraz dokarmiać swoje pszczółki, najlepiej miodem albo ostatecznie ciastem miodowo-cukrowym. Pokarm ten powinno się kłaść bezpośrednio na ramki”

 powiedział Zysk

Dodał, że często się zdarza, że podczas wiosennych chłodów pszczele rodziny padają z głodu.

 

Szef Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy dodał, że owady potrzebują też wody, najlepiej ciepłej, którą można nieco posłodzić.

“Pszczela rodzina potrzebuje nawet litra wody dziennie. Ta w strumieniach, czy stawach jest teraz zbyt zimna dla pszczół. Lepiej postawić im koło uli ciepłą wodę”

dodał Zysk.

 

Podkreślił, że pszczelarze powinni dokarmiać pszczoły do czasu, gdy zakwitną wierzby, gdy owady będą mogły pozyskiwać pyłek z kwiatów.

 

Najbliższe dni w Wielkopolsce mają być chłodne, już w świąteczny poniedziałek temperatura spadła do 0 stopni Celsjusza.

 

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska