W szpitalu molestował dziewczynkę chorą na raka. “Wolontariusz” skazany

Sebastian L. podawał się za wolontariusza, który bardzo chce pomóc nastolatce chorej na białaczkę. Po przeszczepie szpiku w poznańskim szpitalu, zorganizował jej przyjęcie urodzinowe oraz angażował się w remont mieszkania, do którego wracała po operacji. Tak naprawdę jednak zbliżył się do dziewczynki i jej rodziców, by ją molestować. Poznański Sąd Okręgowy w czwartek skazał go prawomocnie na 3,5 roku więzienia.

Mężczyzna pojawił się nagle i właściwie nie wiadomo, skąd wiedział o chorobie dziewczynki. Matka nastolatki przypomina sobie, że poznała go przez wspólnych znajomych. Sebastian L. przedstawiał się jako wolontariusz, który pomoże jej córce leczącej się w szpitalu przy ul. Szpitalnej w Poznaniu. Da tak potrzebne wsparcie w chorobie. Dziewczynka miała białaczkę, czekała na przeszczep szpiku.

Choć poznański szpital nie chciał wpuścić go na oddział, bo nie spełniał wymogów ustawy o wolontariacie i nie był związany z żadną organizacją, Sebastianowi L. udało się wejść do chorej nastolatki. Zyskał zaufanie matki dziewczynki. Ta zgłosiła go jako wujka, ojca chrzestnego ciężko chorej nastolatki.

– Omotał nas i zmanipulował. Dopiero po czasie przejrzałam na oczy. Wciąż bowiem przyjeżdżał do naszego domu, chciał być sam na sam z córką, kiedy była już po przeszczepie. Gdy zyskałam pewność, że ją molestował, zaczął mi grozić. Kazał niczego nie ujawniać – mówi matka dziewczynki.

Skazany “wolontariusz” może nie wrócić za kratki

W czwartek 6 maja apelację obrońcy Sebastiana L. rozpatrzył poznański Sąd Okręgowy. Skład sędziowski, któremu przewodniczyła sędzia Małgorzata Ziołecka, podtrzymywał styczniowy wyrok sądu pierwszej instancji. Oznacza to, że Sebastian L. jest prawomocnie skazany na 3,5 roku więzienia. Czy wróci za kratki? Nie jest to takie pewne. Wcześniej w areszcie tymczasowym spędził około trzech lat, czyli prawie całą zasądzoną karę.

 

” Obawiamy się, że stoi za tym Sebastian L. doskonale zorientowany w sprawach informatycznych. Dostajemy głuche telefony, ktoś włamał się na konto mailowe męża oraz próbował na mnie wziąć chwilówkę. Na szczęście niedawno zmieniłam dowód osobisty”

 mówi matka skrzywdzonej nastolatki.