Zabrakło karetki dla chłopca, który złamał rękę. Policjant sam zawiózł go do szpitala

Sytuacje, z jakimi na co dzień spotykają się funkcjonariusze są bardzo różne. Potrzeba niesienia pomocy czy podjęcia interwencji, może pojawić się w każdym momencie. Tak było w czwartek, kiedy policjant z nowotomyskiej drogówki pomógł chłopcu w szybkim dotarciu do szpitala.

16 września 2021 r. o godzinie 6:00 swoją służbę rozpoczął sierżant sztabowy Mateusz Dominik, funkcjonariusz nowotomyskiej drogówki. Po przeprowadzonej odprawie do służby pojechał w wyznaczony rejon miasta. Około godziny 13:00 w Nowym Tomyślu na ulicy Kanałowej policjant zauważył chłopca, który jadąc rowerem wywrócił się na jezdnie. Funkcjonariusz natychmiast zabezpieczył miejsce zdarzenia.

9-letni chłopiec doznał otwartego złamania ręki. Funkcjonariusz natychmiast zaczął udzielać mu pierwszej pomocy. Dzięki swojemu doświadczeniu doskonale wiedział co ma w takiej sytuacji robić. Ocenił stan pacjenta, a następnie opatrzył złamaną rękę.

W międzyczasie policjant skontaktował się z dyspozytorem pogotowia ratunkowego. W trakcie rozmowy ustalił, iż na terenie Nowego Tomyśla na chwilę obecną brak jest wolnej załogi karetki pogotowia. Na miejsce przybyła matka dziecka, z którą policjant zabrał chłopca do radiowozu. Mundurowy bez chwili wahania podjął decyzję o eskorcie.

Po przekazaniu informacji oficerowi dyżurnemu nowotomyskiej komendy, od razu włączył sygnały dźwiękowe i świetlne, a następnie wspólnie ruszyli w stronę nowotomyskiego szpitala. Dzięki błyskawicznej akcji chłopiec szybko i bezpiecznie dotarł do placówki medycznej, gdzie przekazano go pod opiekę specjalistów.