Areszt dla czterech podejrzanych w sprawie fałszowania certyfikatów covidowych

Pięć osób z zarzutami prokuratorskimi, w tym cztery, wobec których zastosowano tymczasowy areszt to pierwsze decyzje po poniedziałkowych zatrzymaniach Żandarmerii Wojskowej w związku z podejrzeniem fałszowania certyfikatów szczepień przeciw Covid-19.

 

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przedstawiła pięciu zatrzymanym osobom zarzuty „udziału w procederze wystawiania fałszywych certyfikatów covidowych”. Wśród nich są kapral oraz starszy szeregowy Wojska Polskiego. Trzy pozostałe osoby to cywile, którzy byli zatrudnieni w placówkach medycznych – jedną z nich jest ratownik medyczny.

Podejrzani usłyszeli zarzut przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za fałszowanie tzw. paszportów covidowych, czyli certyfikatów szczepień przeciw Covid-19.

Dwie z zatrzymanych osób odmówiły składania wyjaśnień i nie przyznały się do zarzucanych im czynów. Pozostałe przyznały się do części lub w całości i złożyły wyjaśnienia.

Według ustaleń śledczych w przestępczym procederze wojskowi zajmowali się pośrednictwem w przekazywaniu pieniędzy i danych osób, które chciały uzyskać fałszywy dokument. Z kolei cywile byli odpowiedzialni za sfałszowanie dokumentacji.

Ustalono, że certyfikaty były wystawiane w dwóch punktach – w Krakowie i w okolicach Warszawy. Zainteresowani płacili od stu do tysiąca złotych, w zależności od tego, który preparat miał być wpisany w dokumencie. Osoby te były oficjalnie zapisywane na wizytę, zgodnie z wytycznymi. Preparaty, które nie zostały wykorzystane niszczono.

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń, wystawiono w ten sposób ok. 100 certyfikatów, jednak sprawa jest rozwojowa i możliwe, że dokumentów sfałszowano więcej.

Wobec czterech podejrzanych zastosowano tymczasowy, trzymiesięczny areszt. W stosunku do jednego z żołnierzy środkiem zapobiegawczym jest poręczenie majątkowe w wysokości 8 tysięcy złotych, dozór wojskowego przełożonego i zakaz kontaktowania się zresztą podejrzanych.