Głosowanie nad zmianą terminu wyborów samorządowych poprzedziła burzliwa dyskusja.
Zdaniem posłanki PO Marty Wcisło to „zabieg czysto polityczny”, który ma pomóc tracącemu poparcie PiS-owi.
Tomasz Ławniczak z PiS-u tłumaczy, że zmiana terminu wyborów ma rozwiązać problemy wynikające z nałożenia się na siebie kampanii wyborczych. Projekt nie uwzględnia jednak innych wyborów- tych do Parlamentu Europejskiego, które również odbyć się wiosną 2024 r.
Tomasz Zimoch z Polski 2050 ocenił, że konstytucyjną i legalną ścieżką do rozbicie terminów wyborów jest tylko skrócenie obecnej kadencji Sejmu.