Największe bileterie wprowadzają klientów w błąd? UOKiK postawił zarzuty jednej z nich, od dwóch oczekuje wyjaśnień

„Bilety od…” – taki komunikat najczęściej można zobaczyć kupując bilety na wydarzenia kulturalno-sportowe przez internetowe platformy sprzedaży biletów. Ostatecznie jednak okazuje się, że nawet podawana jako najniższa cena w praktyce nie istnieje, a klient musi ponieść dodatkowe koszty. Sprawie przyjrzał się UOKiK, który od dwóch najpopularniejszych serwisów żąda wyjaśnień i zmiany praktyk, a w przypadku trzeciej, powiązanej z poznańską spółką, postawił już zarzuty.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta otrzymał sygnały od klientów o nieprawidłowościach przy prezentacji cen biletów na wydarzenia kulturalno-rozrywkowe. Sprawa dotyczyła jednego z największych serwisów sprzedaży ebilet.pl, który należy do jednej ze spółek zależnych Allegro z siedzibą w Poznaniu (od 2019 jst częścią Grupy Allegro).

Ustalono, że w początkowych etapach wyszukiwania biletów i prezentowania oferty klient widzi informacje o cenach za najtańsze wejściówki np. „od 100 zł”. Gdy jednak przechodzi do dalszych etapów transakcji nagle dowiaduje się, że musi jeszcze zapłacić za opłaty dodatkowe, które są automatycznie dodawane do zamówienia. Informację o tym można otrzymać dopiero po rozwinięciu symbolu „i”, a bardziej widoczne jest to po wyborze kategorii i rodzaju biletów oraz miejsca na planie sali.

Po przeanalizowaniu ponad 300 ofert, UOKiK ustalił, że za każdym razem obowiązkowa opłata serwisowa doliczana jest dopiero w końcowym etapie zakupu.

„Z naszych dotychczasowych ustaleń wynika, że konsument nie ma szansy kupić biletu po cenie określanej jako cena minimalna. W takiej sytuacji przekaz marketingowy przedsiębiorcy może wprowadzać w błąd” – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK

UOKiK wystąpił do spółki ebilet z tzw. wystąpieniem miękkim, wzywając do zaprzestania nieuczciwych praktyk. Spółka nie zmieniła jednak zachowania, dlatego prezes UOKiK postawił jej zarzut naruszania zbiorowych interesów konsumentów. Jeśli spółce udowodniona zostanie wina, grozi jej kara do 10% rocznego obrotu.

To nie koniec problemów serwisów sprzedażowych. UOKiK przyjrzał się także praktykom dwóch innych serwisów – Eventim i Ticketmaster. W obu przypadkach ustalono, że klient nie zna od razu całkowitej kwoty transakcji.

„W bileterii Eventim na początkowym etapie prezentacji oferty również uwidacznianie są „ceny od…”. Natomiast Ticketmaster przedstawia w podobnej formule część swojej oferty – ceny za bilety regularne. Jak wynika z ustaleń UOKiK, konsumenci w obu serwisach internetowych nie mają możliwości kupienia biletu za prezentowaną cenę minimalną, nawet jeśli wybiorą najtańsze miejsca. Oprócz tego wątpliwości budzą rozbieżności w terminologii rodzajów opłat dodatkowych w portalu ticketmaster.pl – w efekcie konsument nie ma jasności, ile i za jakie usługi musi jeszcze zapłacić. O ostatecznej cenie do zapłaty dowiaduje się dopiero na końcowych etapach transakcji.” – przekazał UOKiK

Obie spółki otrzymały pismo od prezesa UOKiK, w którym oczekuje się wyjaśnień i zmiany praktyk.

AKTUALIZACJA (17:44):

Spółka eBilet przekazała oświadczenie w sprawie: 

Otrzymaliśmy postanowienie Prezesa UOKiK o wszczęciu postępowania i analizujemy przedstawione zarzuty. Już wcześniej wprowadziliśmy rozwiązania wskazujące konsumentom na możliwość naliczenia opłaty serwisowej, ale, oczywiście, będziemy dalej współpracować z Prezesem UOKiK, by sprawnie i polubownie zakończyć postępowanie z korzyścią dla rynku i konsumentów.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i Google.
Polityka prywatności i obowiązujące Warunki korzystania z usługi.