Nowe informacje dot. rodziny zastępczej spod Wągrowca. Małżeństwo zatrzymane, 12 dzieci “ze śladami maltretowania i bicia”

Kolejne informacje w sprawie przemocy, do jakiej miało dochodzić w rodzinie zastępczej w Łęgowie w powiecie wągrowieckim. Wczoraj informowaliśmy o odebraniu dwójki dzieci, dziś oficjalnie potwierdzono, że opiekunom odebrano wszystkie 12 dzieci.

 

O sprawie pisaliśmy wczoraj (tutaj). Nauczyciel w przedszkolu miał poinformować służby o śladach na ciałach dzieci, które mogą wskazywać na przemoc w rodzinie. Decyzją sądu, w asyście policji we wtorek maluchy zostały odebrane rodzinie zastępczej i przetransportowane do szpitala na badania. To chłopiec i dziewczynka w wieku 4 lat. Jak przekazał dziś (25 maja) dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Wągrowcu, dr Przemysław Bury, widoczne są ślady przemocy fizycznej na ciałach czterolatków.

Dziś znanych jest więcej szczegółów sprawy, a także dalsze decyzje. Pod opieką małżeństwa, które stanowiło rodzine zastępczą przebywało łącznie 12 dzieci, w wieku 2-14 lat, w tym trójka biologicznych. Rodzina kilka miesięcy temu przeprowadziła się z powiatu nakielskiego pod Wągrowiec.

Jak przekazał dzisiaj rzecznik wojewody wielkopolskiego, Jarosław Władczyk, ostatecznie w środę cała 12 została odebrana rodzinie i przetransportowana do szpitala ze śladami przemocy. W rozmowie z dziennikarzami dodał, że „dzieci były bite i maltretowane i wszystkie wymagały przewozu do szpitala”. Małżeństwo w wieku 49 i 58 lat zostało zatrzymane.

Wojewoda wielkopolski Michał Zieliński zwołał na dziś sztab kryzysowy w tej sprawie.

Stan pozostałych (poza czterolatkami odebranymi we wtorek) dzieci nie zagraża ich życiu. Lekarze potwierdzili ślady świadczące o przemocy fizycznej, ale nie wymagały one hospitalizacji.

Dzieci jeszcze wczoraj w godzinach wieczornych zostały umieszczone w innych rodzinach zastępczych. Młodsze z nich miały powiedzieć lekarzom, że „ciocia biła, a wujek krzyczał”. Lekarze na razie nie są w stanie ocenić ich kondycji psychicznej.