Pożar samochodu w Swarzędzu.

Około godziny 00:45 doszło w Swarzędzu na ulicy Wiankowej do pożaru samochodu. Na miejsce zostały wezwane jednostki trzech zastępów straży pożarnej. Na miejscu trwa dogaszanie pojazdu, nie ma informacji o poszkodowanych. Policja będzie wyjaśniać przyczyny pożaru. 

Krawiec i emerytowani policjanci. Kulisy skoku stulecia

Udający ochroniarza krawiec wspierany przez byłych policjantów ukradł bankowóz z 8 milionami złotych. Ofiarą tego napadu nie jest okradziony bank tylko właściciel firmy ochroniarskiej, który oddaje mu pieniądze. W 2015 roku skokiem stulecia żyła cała Polska. Zaskakujące było to, że bez użycia broni skradziono wypełniony pieniędzmi bankowóz.

Grzegorz Ł., autor skoku stulecia w Swarzędzu, zatrzymany

Grzegorz Ł, uznawany za pomysłodawcę i koordynatora tzw. „skoku stulecia” w Swarzędzu, podczas którego skradziono 8 milionów złotych, został zatrzymany na Ukrainie. Namierzyli go poznańscy policjanci z grupy specjalnej, tzw. „Łowcy Głów”. W zatrzymaniu pomogły służby ukraińskie.

Sąd nie miał litości – oskarżeni w sprawie kradzieży 8 milionów złotych z banku w Swarzędzu usłyszeli wyroki

Najsłynniejszy konwojent ostatnich lat, który ukradł 8 milionów złotych w Swarzędzu pod Poznaniem, usłyszał dziś wyrok. Przestępstwo sprzed ponad dwóch lat miało być idealne, jednak jak powiedział sędzia Robert Świecki podczas dzisiejszej rozprawy, „nie ma przestępstw doskonałych”. Wyroki usłyszeli także pozostali oskarżeni w sprawie.

Jest akt oskarżenia ws. kradzieży 8 mln zł w podpoznańskim Swarzędzu

Miał być skok stulecia i 8 milionów złotych do podziału. Zamiast tego Krzysztof W., zatrzymany w Łodzi w połowie lutego, może trafić do więzienia nawet na 10 lat. Poznańska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie głośnego rozboju, informuje tvn24. Wciąż na wolności pozostaje Grzegorz Łuczak, wiceprezes firmy ochroniarskiej,...

Zatrzymany konwojent działał w gangu!

Rozwija się sprawa konwojenta, który w połowie 2015 roku ukradł 8 mln zł. Prokuratura jest przekonana, że działał on w zorganizowanej grupie przestępczej, a w całą sprawę było zaangażowanych co najmniej 8 osób. Krzysztof W., słynny „anonimowy” konwojent, może spędzić w więzieniu nawet 10 lat więzienia.