Święty Marcin-Marcinkowskiego: kolejna sygnalizacja?

To odpowiedź Zarządu Dróg Miejskich na propozycję Pawła Sztando, radnego Starego Miasta, by na przystanku tramwajowym na al. Marcinkowskiego powstało dodatkowe przejście dla pieszych. – Ale po co w tym miejscu kolejna sygnalizacja świetlna? – dziwi się radny.

Przypomnijmy: kilka dni temu przecież uruchomiono tam nową sygnalizację świetlną na Świętym Marcinie. Według ZDM po to, by poprawić bezpieczeństwo pieszych na tym odcinku ulicy. Według specjalistów z ZDM po uruchomieniu galerii ruch miał się zwiększyć na tyle, że dodatkowa ochrona dla pieszych będzie niezbędna.

Sygnalizacja działa krótko, ale już wyjątkowo zgodnie i piesi, i kierowcy, i motorniczowie MPK narzekają na bezsensowne stanie na dodatkowych światłach. To nie tylko wszystkim użytkownikom wydłuża drogę, ale nie poprawia też bezpieczeństwa. Piesi i tak chodzą na czerwonym, jak nic nie jedzie, a kierowcy co prawda stoją na światłach, ale skutecznie ignorują fakt, że lewy pas – jadąc od strony Ratajczaka – jest przeznaczony tylko dla jadących do galerii MM – i beztrosko korzystają z niego jako drugiego pasa, by skręcić w al. Marcinkowskiego.  

Z drugiej strony galerii MM, czyli na al. Marcinkowskiego, nie ma sygnalizacji świetlnej – ale wszystko wskazuje na to, że i tam może powstać. Oczywiście dla bezpieczeństwa pieszych.

Radny Paweł Sztando już kilka miesięcy temu zwrócił się do ZDM z propozycją wyznaczenia dodatkowego przejścia dla pieszych na przystanku tramwajowym na al. Marcinkowskiego, przy hotelu Rzymskim. Bo piesi, którzy z przystanku chcieliby przejść na ulicę Piekary, Święty Marcin czy pójść do galerii MM, muszą zrobić ładnych kilkaset metrów dookoła: muszą przejść przez ulicę przejściem na drugim końcu przystanku, a później wrócić kilkadziesiąt metrów. Nic więc dziwnego, że większość pasażerów idąca w tamtym kierunku skraca sobie drogę schodząc z przystanku w miejscu niedozwolonym i przechodząc przez odcinek al. Marcinkowskiego prowadzący do galerii MM.

Zdaniem radnego w tym właśnie miejscu powinno być po prostu przejście dla pieszych. Bo gdyby były pasy, to kierowcy wiedzieliby, że mają w tym miejscu uważać, a piesi mogliby przechodzić zgodnie z prawem. Dużego ruchu i tak na tym odcinku al. Marcinkowskiego nie ma – mimo otwarcia galerii MM – więc nikomu by to nie przeszkadzało.

ZDM w zasadzie zgodził się z opinią radnego – i przedstawił nawet dwie propozycje przejść. Jedno to przejście przez torowisko i jezdnię zachodnią al. Marcinkowskiego, a drugie to przejście przez dwie jezdnie al. Marcinkowskiego. jednak w tym drugim wariancie zdaniem ZDM niezbędna jest… kolejna sygnalizacja świetlna. I to taka na całym skrzyżowaniu al. Marcinkowskiego z ul. Podgórną.
 
Propozycja ZDM, delikatnie mówiąc, zdziwiła radnego. Bo jego zdaniem już budowa sygnalizacji na Świętym Marcinie była niepotrzebna, a nawet uciążliwa, co potwierdziła praktyka. Po co kolejna?
– Nie rozumiem jednej rzeczy – dziwi się radny. – ZDM nakazuje budowę niepotrzebnej sygnalizacji, a nie zwraca uwagi na pasażerów MPK, którzy ryzykują zdrowiem, aby skrócić przejście z przystanku tramwajowego przy al. Marcinkowskiego (obok NBP) do galerii MM.

Zarządu Dróg Miejskich zapewnia, że jego specjaliści oraz fachowcy z innych służb miejskich monitorują ten ciąg komunikacyjny, bo “uruchomienie dużej galerii handlowej w centrum miasta wiąże się z wygenerowaniem znacznie większego ruchu pieszego i samochodowego.” To jednak nie przekonuje radnego.

– Zwrócę się do ZDM, aby każdy nowy pomysł postawienia nowej sygnalizacji świetlnej opiniował z konkretną radą osiedla – mówi. – W ścisłym centrum miasta należy dążyć do likwidacji sygnalizacji, a nie stawiać kolejne. A co w przypadku, gdy okaże się, że jednak ZDM zlikwiduje nowe światła? Czy miasto będzie zmuszone zwrócić środki finansowe?

Koszt budowy sygnalizacji na skrzyżowaniu ul. Podgórnej i al. Marcinkowskiego ZDM wycenił na 400 tysięcy złotych.

Czytaj także:

Uwaga! Zmiany w ruchu na Świętym Marcinie

Będzie dodatkowe przejście dla pieszych na Marcinkowskiego