Wczoraj premier zwiedził nowy terminal lotniska Ławica – dziś centrum zarządzania kryzysowego w Komendzie Miejskiej Policji w Poznaniu, gdzie przedstawiciele wszystkich służb zabezpieczających Euro 2012 zdali mu raport ze stanu przygotowań. Premier był pod wrażeniem.
– Odwiedzamy komendy i komisariaty w całym kraju, żeby ocenić realne postępy w modernizacji i mam mieszane uczucia – mówił po wizycie. – Są tak świetnie przygotowane miejsca jak komenda w Poznaniu, i widać to na pierwszy rzut oka, ale są też i zdewastowane, w których widać brak środków, jak niektóre komendy rejonowe w Warszawie. Czeka nas wielka praca modernizacji komend i komisariatów, bo wszystkie chcielibyśmy doprowadzić do standardu porównywalnego z tym w Poznaniu.
Po zwiedzaniu premier rozmawiał z przedstawicielami policji, straży pożarnej, służb celnych o stanie przygotowań do Euro 2012. I to, co usłyszał, bardzo mu się spodobało.
– Wszyscy tu w Poznaniu mają przekonanie, że są przygotowani w stu procentach i są świadomi swoich obowiązków – mówił premier. – Po tym spotkaniu w stolicy Wielkopolski jestem spokojniejszy o stan zabezpieczeń w czasie Euro.
Jednak Euro 2012 to nie tylko kibice i związane z tym ewentualne kłopoty – na czas mistrzostw wiele grup społecznych zapowiedzało akcje protestacyjne. W Poznaniu 10 czerwca odbędzie się demonstracja “Chleba zamiast igrzysk” w proteście przeciwko mistrzostwom i polityce społecznej rządu. Jak wtedy, zdaniem premiera, powinna reagować policja? Premier Tusk stwierdził, że policja nie powinna działać zgodnie z sugestiami polityków, ale swoimi procedurami.
– Policja jest dobrze przygotowana na wszelkie ewentualności, choć raczej się spodziewam kłopotów z kibicami niż demonstrantami – powiedział. – Spodziewam się też, że Polacy będą lojalni i solidarni, nie będą wykorzystywać sytuacji, bo protesty podczas Euro nie zaszkodzą rządowi, ale kibicom. Uważam zresztą, że demonstracji jest w Polsce aż za dużo… Po prostu w razie potrzeby policja będzie interweniowała.
Premier uznał też, że Polacy do mistrzostw i tego, co udało się w związku z nimi osiągnąć, podchodzą zbyt pesymistycznie.
– Jeśli wszyscy będziemy udawać takich smutasów, że nie mamy stadionów, terminali, dróg, że nic się nie dzieje, to osiągniemy ten efekt – podsumował. – Ale ja wiem, że to wszystko mamy, że są tysiące kilometrów dróg, że mamy się czym chwalić i jest to efekt imponujący. Cieszmy się z tego i pokazujmy to!
Czytaj także: