Prezydent i gorączka Euro 2012

Okazuje się, że na piłkę nikt nie jest odporny. Nawet prezydent Ryszard Grobelny dał się wciągnąć – i rozegrał piłkarski mecz z reprezentacją wolontariuszy Euro 2012.

Każda drużyna składała się z dwóch zdecydowanych na wszystko zawodników, a stadionem było centrum medialne w Arkadii przy placu Wolności – bo chodzi oczywiście o grę w piłkarzyki. Zmagania rozpoczęły się tuż po 17 krótką rozgrzewką, po której już nastąpił poważny mecz.

Obie drużyny potraktowały to spotkanie bardzo poważnie – można to było zauważyć po poziomie skupienia na grze, w którym nie przeszkadzali nawet czający się dookoła stołu paparazzi. Lepiej poszło dociekliwemu reporterowi radiowemu: rozmowa z nim skończyła się utratą gola drużyny prezydenckiej…

Walka trwała długo, była zacięta, sposoby stosowane, by pokonać przeciwnika sprytne i chwilami naprawdę zadziwiające, a poziom przygotowania zawodników można określić tylko jako bardzo wysoki. Szczególnie pochwalić należy ich zadziwiającą kondycję: w końcu prezydent od rana pracował w magistracie, znacznie ciężej niż zazwyczaj podkąd jest Euro 2012, a wolontariusze od rana biegali po mieście pomagając kibicom.

A wynik meczu? Cóż, dla dobra sprawy przyjmijmy, że zakończył się remisem. Bo w końcu nie wynik jest ważny, liczy się walka. W końcu w Poznaniu mamy Euro 2012.

Ci, którzy chcieliby obejrzeć prezydenta podczas zmagań z piłką, będą mieli taką okazję także dziś. O 11 prezydent Ryszard Grobelny odwiedzi Fan Camp Carlsberga koło Areny i zagra mecz siatkówki plażowej z irlandzkimi kibicami. Z prezydentem zagrają poseł Jakub Rutnicki oraz przedstawiciele Rady Miasta i Urzędu Miasta Poznania.