Elektryczne Gitary zagrały dla sąsiadów Strefy Kibica

Oczywiście nie tylko dla  nich. Oprócz osób mieszkających w najbliższym sąsiedztwie strefy przyszło też kilka tysięcy innych poznaniaków. Ale Elektryczne Gitary, które już dawno nie występowały w Poznaniu, były tu prawdziwym magnesem.

Jednak zanim Kuba Sienkiewicz i pozostali członkowie zespołu pokazali się na scenie, wszyscy, którzy przyszli do strefy, mogli zobaczyć, jak tańczą członkowie zespołów tanecznych Agat i No Name z MDK nr 3 w Poznaniu oraz uczestnicy festiwalu Kids Folk Fun, w tym z egzotycznej dla nas Malezji.

O 17 zaczęło się robić bardziej poważnie, kiedy to na scenie pojawiły się zespoły najpierw Blues Drivers, a później Outsider z wokalistą obdarzonym rewelacyjnym głosem. Jednak publiczność pojawiała się dość opornie i o tłumie można było mówić dopiero tuż przed rozpoczęciem koncertu Elektrycznych Gitar.

Oczywiście przyszli także sąsiedzi, dla których operator strefy przygotoeał specjalną ofertę: każdy z nich pokazując dowód osobisty z miejscem zameldowania mógł wejść do strefy, na trybunę Komfort za darmo i tam wysłuchać koncertu.

Pani Anna mieszka przy Starym Rynku, więc jest jak najbardziej sąsiadką strefy, dlatego przyszła na koncert z mężem Wojtkiem. Ale wcale nie dlatego, że mogli dostać darmowe bilety na trybunę.
– Oboje uwielbiamy Elektryczne Gitary, więc naprawdę nie mozna nam było zrobić lepszego sąsiedzkiego prezentu – mówi pani Ania. – Ale wolimy być ze wszystkimi na .płycie, bo dopiero wtedy czuje się tę niezwykłą atmosferę, jaka potrafi stworzyć Kuba Siekiewicz.

– Kochamy go za muzykę, ale też i za poczucie humoru – dodaje pan Wojtek. – pewnie gdyby był duzy tłok to weszlibyśmy na trybunę, ale ponieważ go nie ma to wolimy zostać tutaj, przed sceną.

A Elektryczne Gitary jak zwykle nie zawiodły fanów. Doskonały, spójny i po prostu rewelacyjny koncert zachwycił wszystkich bez wyjątku, a poczucie humoru Kuby Sienkiewicza po prostu powalało. Zwłaszcza gdy pod koniec konertu obiecał zaśpiewać prawdziwą piłkarską piosenkę, w sam raz dla fanów piłki – i zaśpiewał “To już jest koniec”…

Widownia szalała, żwłaszcza że usłyszała wszystkie swoje ulubione hity, a także kilka nowych utworów z ostatniej płyty zespołu. Fani długo nie chcieli wypuścić Elektrycznych Gitar ze sceny skandując “Kuba, Kuba, gdzie jest Kuba”. No i oczywiście zespół musiał bisować, a bisowałby nie wiadomo jak długo, gdyby nie trzeba już było zacząć przygotowań do meczu. I tak wieczór zakończyła transmisja meczu Anglia-Włochy o 20.45.