.jpg)
.jpg)
Hydbrobudowa została postawiona w stan upadłości na początku czerwca, a tylko w Poznaniu firma jest wykonawcą jednej dużej inwestycji, Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego, a na drugą, czyli właśnie remont Kaponiery, wygrała przetarg. Upadłość firmy mocno skomplikowała sprawę obu remontów. Prezydent Grobelny nie ukrywał, że dla miasta najlepszy byłby szybki upadek firmy, żeby można było ogłosić nowy przetarg na wykonanie Kaponiery i dokończenie budowy ICHOT – lub dokończenie obu inwestycji przez tę firmę mimo upadłości.
Teraz wiadomo już, że realizowany będzie ten drugi wariant. To Hydrobudowa nadal będzie budowała ICHOT i rozpocznie remont Kaponiery. Czy to jednak dobre rozwiązanie? Na budowie ICHOT praktycznie nic się nie dzieje i bez względu na porę dnia trudno tam zastać jakiegokolwiek pracownika, który by cokolwiek robił. Prezydenta Grobelnego to nie dziwi.
– Ludzie nie mają gwarancji wynagrodzenia, więc trudno się dziwić, że nie pracują – mówi. – I to jest najprawdopodobniej powodem przestojów w pracach i spóźnień na budowie.
Prezydent uchyla się też od odpowiedzi na pytanie, czy w takiej sytuacji remont Kaponiery rozpocznie się zgodnie z planem – a jeśli nie, to na kiedy jest przewidziany początek prac.
– Remont oczywiście jest zagrożony, jak każdy w sytuacji, gdy firma, która ma go wykonać, jest w upadłości, nawet jeśli to upadłość układowa – wyjaśnia prezydent. – Ale w tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć, czy to wpłynie na terminy prac. Decyzje jeszcze nie zapadły.
Jednak od ogłoszenia upadłości Hydrobudowy minął już ponad miesiąc, a nadal nie wiadomo, jak będzie wyglądał remont i kiedy się rozpocznie, choć zgodnie z planem miał się rozpocząć za niespełna miesiąc. Innym problemem jest to, czy – nawet jeśli remont rozpocznie się zgodnie z planem – to czy uda się uniknąć tych kłopotów i przestojów, jakie ma budowa ICHOT? Bo przestoje na budowie ICHOT, choć z pewnością kłopotliwe i kosztowne, nie są nawet w połowie tak dotkliwe dla poznaniaków, jak byłyby przestoje na budowie Kaponiery…
Remont największego ronda w Poznaniu ma potrwać rok. W tym czasie z użytku będzie wyłączone nie tylko rondo, ale cały odcinek ulicy Roosevelta między mostem Uniwersyteckim a Teatralnym, co mocno skomplikuje ruch w centrum miasta.
Czytaj także: